Sojusz Lewicy Demokratycznej nie złoży wniosku o wotum nieufności wobec ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego, który niedawno przyznał, że deficyt budżetowy w tym roku będzie znacznie większy od planowanego, co pociągnie za sobą konieczność nowelizacji budżetu.
Sojusz zarzuca Rostowskiemu m.in. wprowadzenie Sejmu w błąd przy przedstawianiu projektu budżetu na ten rok. Szef SLD Leszek Miller tłumaczył w Tok FM, że mimo to Sojusz nie złoży wniosku o odwołanie ministra finansów. Dlaczego? - Bo taki wniosek nie przejdzie - stwierdził Miller. Zapewnił, że jego partia złożyłaby wniosek, gdyby miał on szansę uzyskania poparcia większości posłów. - Ufamy w roztropność pana premiera, który wreszcie powinien skończyć z tolerowaniem faktu, że jego dyrektor finansowy doprowadza do takiej sytuacji - dodał były premier.
W budżecie zabrakło miliardów
Premier Donald Tusk i minister finansów Jan Vincent Rostowski oświadczyli niedawno, że ze względu na brakujące 24 miliardy złotych (według opozycji, 29 miliardów) konieczna będzie nowelizacja budżetu na bieżący rok, zakładająca wzrost deficytu oraz cięcia. Na konferencji prasowej rząd PO-PSL ujawnił też, iż chce zawiesić na dwa lata funkcjonowanie pierwszego progu ostrożnościowego (50 proc.) dotyczącego relacji długu publicznego do Produktu Krajowego Brutto. Wcześniej nie było mowy o takim projekcie.
Drugi próg ostrożnościowy, zapisany w ustawie o finansach publicznych, wynosi 55 proc. Według najnowszych danych Eurostatu, w pierwszym kwartale 2013 r. dług Polski wyniósł prawie 918 miliardów złotych i był równy 57,3 proc. PKB. W poprzednim kwartale dług wynosił 55,6 proc. PKB. Eurostat stosuje inną metodę liczenia długu niż polskie władze.
Trwają prace nad zawieszeniem progu ostrożnościowego. W planie nie znalazły się konsultacje społeczne.
Dziura Rostowskiego
Opozycja oraz część ekonomistów nazwała brakujące miliardy "dziurą Rostowskiego". Część obrońców Jana Vincenta Rostowskiego twierdzi, że przedstawiając projekt budżetu na ten rok minister celowo wprowadził w błąd rynki finansowe, co przyniosło Polsce korzyść. Zdaniem Millera, to by oznaczało, że minister celowo wprowadził w błąd parlament, a za to ponosi się odpowiedzialność konstytucyjną.
zew, ec.europa.eu/eurostat, Tok FM
W budżecie zabrakło miliardów
Premier Donald Tusk i minister finansów Jan Vincent Rostowski oświadczyli niedawno, że ze względu na brakujące 24 miliardy złotych (według opozycji, 29 miliardów) konieczna będzie nowelizacja budżetu na bieżący rok, zakładająca wzrost deficytu oraz cięcia. Na konferencji prasowej rząd PO-PSL ujawnił też, iż chce zawiesić na dwa lata funkcjonowanie pierwszego progu ostrożnościowego (50 proc.) dotyczącego relacji długu publicznego do Produktu Krajowego Brutto. Wcześniej nie było mowy o takim projekcie.
Drugi próg ostrożnościowy, zapisany w ustawie o finansach publicznych, wynosi 55 proc. Według najnowszych danych Eurostatu, w pierwszym kwartale 2013 r. dług Polski wyniósł prawie 918 miliardów złotych i był równy 57,3 proc. PKB. W poprzednim kwartale dług wynosił 55,6 proc. PKB. Eurostat stosuje inną metodę liczenia długu niż polskie władze.
Trwają prace nad zawieszeniem progu ostrożnościowego. W planie nie znalazły się konsultacje społeczne.
Dziura Rostowskiego
Opozycja oraz część ekonomistów nazwała brakujące miliardy "dziurą Rostowskiego". Część obrońców Jana Vincenta Rostowskiego twierdzi, że przedstawiając projekt budżetu na ten rok minister celowo wprowadził w błąd rynki finansowe, co przyniosło Polsce korzyść. Zdaniem Millera, to by oznaczało, że minister celowo wprowadził w błąd parlament, a za to ponosi się odpowiedzialność konstytucyjną.
zew, ec.europa.eu/eurostat, Tok FM