W aptece Avena w Płocku sprzedająca odmówiła sprzedaży leku refundowanego przez NFZ, bo uznała, że data na druku została poprawiona z 22 na 23 lipca. Farmaceutka zaproponowała kupna leku za pełną stawkę lub powrót do lekarza, którzy przyjmuje w... Rzeszowie - podaje "Gazeta Wyborcza".
Mężczyzna zrealizował w końcu receptę w innej aptece tej samej sieci.
Przedstawiciele sieci Avena tłumaczyli, że NFZ nie refunduje aptece kosztów leku, jeśli doszuka się na recepcie jakichś błędów. - Rozporządzenie mówi, że recepta musi być napisana wyraźnie. Każda poprawka wymaga dodatkowej pieczątki lekarza, tu jej brakowało. Refundacja była wysoka, sprzedająca po prostu bała się przyjąć taką receptę - mówili.
ja, "Gazeta Wyborcza"
Przedstawiciele sieci Avena tłumaczyli, że NFZ nie refunduje aptece kosztów leku, jeśli doszuka się na recepcie jakichś błędów. - Rozporządzenie mówi, że recepta musi być napisana wyraźnie. Każda poprawka wymaga dodatkowej pieczątki lekarza, tu jej brakowało. Refundacja była wysoka, sprzedająca po prostu bała się przyjąć taką receptę - mówili.
ja, "Gazeta Wyborcza"