- Profesor Piotr Gliński
byłby gwarantem wprowadzenia szybkich
i skutecznych zmian zgodnych z interesami mieszkańców Warszawy. Dlatego, gdy będziemy mieli pewność,
że wybory na prezydenta stolicy zostaną ogłoszone, zwrócimy się do niego,
aby w nich kandydował - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wiceprezes PiS Mariusz Kamiński.
Kamiński podkreślił, że współpraca PiS z burmistrzem Ursynowa Piotrem Guziałem ws. referendum w stolicy byłaby niemożliwa, gdyby wstąpił on do Ruchu Palikota. - Piotr Guział jest lewicowcem, działaczem, ale nie należy do żadnej partii politycznej. Reprezentuje interesy Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej zrzeszającej ludzi o różnych poglądach. Współpracujemy z nimi, a warunkiem tej współpracy jest ich bezpartyjność - podkreślił polityk PiS.
- Uważam, że niezadowolenie z rządów Gronkiewicz-Waltz, lekceważącej warszawiaków i marnotrawiącej publiczne pieniądze doszło do takiego poziomu, że frekwencja będzie wystarczająca do jej odwołania. W takiej sytuacji obłudne apele Tuska i samej pani prezydent do mieszkańców o pozostanie w domu jako danie wyrazu poparcia dla obecnych rządów PO w Warszawie nie powinny przynieść skutku - stwierdził Kamiński.
Wiceprezes PiS powiedział, że PO może sięgnąć po "rozmaite sztuczki", by nie przeprowadzić wcześniejszych wyborów w Warszawie. - Jednakże, jeśli wolą mieszkańców wyrażoną w referendum będzie odwołanie Gronkiewicz-Waltz, to zlekceważenie tej woli obróci się przeciwko PO - dodał.
ja, "Rzeczpospolita"
- Uważam, że niezadowolenie z rządów Gronkiewicz-Waltz, lekceważącej warszawiaków i marnotrawiącej publiczne pieniądze doszło do takiego poziomu, że frekwencja będzie wystarczająca do jej odwołania. W takiej sytuacji obłudne apele Tuska i samej pani prezydent do mieszkańców o pozostanie w domu jako danie wyrazu poparcia dla obecnych rządów PO w Warszawie nie powinny przynieść skutku - stwierdził Kamiński.
Wiceprezes PiS powiedział, że PO może sięgnąć po "rozmaite sztuczki", by nie przeprowadzić wcześniejszych wyborów w Warszawie. - Jednakże, jeśli wolą mieszkańców wyrażoną w referendum będzie odwołanie Gronkiewicz-Waltz, to zlekceważenie tej woli obróci się przeciwko PO - dodał.
ja, "Rzeczpospolita"