Czy kontroler biletów powinien być chroniony przed napaścią na mocy tych samych przepisów co funkcjonariusze publiczni - premier czy prezydent? Na to pytanie ma odpowiedzieć Sąd Najwyższy - pisze "Gazeta Wyborcza".
Sąd Najwyższy ma wydać orzeczenie w związku z wyrokiem ośmiu miesięcy ograniczenia wolności dla mężczyzny, który opluł i skopał kontrolera biletów na pętli tramwajowej. Z wyrokiem takim nie zgodził się prokurator, który przekonuje, że kontroler biletów jest funkcjonariuszem publicznym - a więc ma taki sam status jak prezydent, posłowie, sędziowie i policjanci. Czy tak jest rzeczywiście ocenić ma Sąd Najwyższy.
Kara za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego jest bardziej surowa, niż za to samo przewinienie wobec osoby, która funkcjonariuszem publicznym nie jest. W przypadku ataku na funkcjonariusza publicznego napastnikowi grożą 3 lata więzienia, a jeśli jest to napad z użyciem niebezpiecznego przedmiotu - nawet 10 lat więzienia.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Kara za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego jest bardziej surowa, niż za to samo przewinienie wobec osoby, która funkcjonariuszem publicznym nie jest. W przypadku ataku na funkcjonariusza publicznego napastnikowi grożą 3 lata więzienia, a jeśli jest to napad z użyciem niebezpiecznego przedmiotu - nawet 10 lat więzienia.
arb, "Gazeta Wyborcza"