"Nie rozpoczęliśmy rozmów. Jesteśmy umówieni poważnie na wtorek, więc jeśli będą zainteresowani współpracą z moją partią i z kołem poselskim, to na pewno zadzwonią" - powiedział Jagieliński.
Indagowany, czy dostał propozycję od SLD-UP, odparł: "Nie mówię, że nie dostałem. (...) Jest parę punktów zapalnych, które trzeba uzgodnić. To sprawa na pewno ustawy Marka Pola (ustawy winietowej), sprawa biopaliw, ustroju rolnego i sprawy związane z budżetem. Na pewno wspólne działania można znaleźć".
Dodał, że "jest mediatorem" i będzie rozmawiał z kołami SKL-RNP i Polskiego Bloku Ludowego. Spotkania mają odbyć się w poniedziałek i wtorek. Jak dowiedziała się PAP od jednego z posłów związanych z PLD, Jagieliński będzie mediował z tymi kołami, aby je "skonsolidować" wokół idei poparcia dla rządu.
Szef koła Polski Blok Ludowy Wojciech Mojzesowicz, pytany w niedzielę przez PAP, czy chciałby być ministrem rolnictwa odpowiedział, że nie. "Nie ukrywam, ze takie propozycje, może jeszcze niepoważne, były. Ja uważam, powiem nieskromnie, że jeżeli się coś przyzwoicie w miarę robi, to ludzie to doceniają, mimo że są różnice polityczne" - powiedział.
les, pap