Polskie MSZ: można lecieć do Egiptu, ale lepiej nie opuszczać kurortów

Polskie MSZ: można lecieć do Egiptu, ale lepiej nie opuszczać kurortów

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Wiceminister spraw zagranicznych, Bogusław Winid powiedział w "Sygnałach dnia” na antenie radiowej Jedynki, że Polska "nie ma informacji, żeby ktokolwiek z Polaków ucierpiał” podczas starć w Egipcie.
Przypomnijmy, według najnowszych statystyk w Egipcie w wyniku starć zwolenników obalonego prezydenta z siłami bezpieczeństwa zginęło 638 osób, a ponad 3000 zostało rannych. Zdaniem Bractwa Muzułmańskiego statystyki są zaniżone.

Informując o braku informacji jakoby wśród rannych mieli być Polacy, wiceminister podkreślił, że "niektórzy nasi obywatele mieszkają na stałe w Kairze czy Aleksandrii i w związku z tym są o wiele bardziej narażeni na ataki” .

Apel do wyjeżdżających


 - Apelujemy do wszystkich naszych obywateli wyjeżdżających do Egiptu, aby zdecydowanie nie opuszczali kurortów, nie jeździli do zabytków kultury i historii egipskiej oraz przede wszystkim unikali wielkich miast, bo tam są największe zarzewia konfliktu. Natomiast władze egipskie zapewniają nas, że sytuacja w kurortach jest pod kontrolą, a my sami nie mamy żadnych sygnałów, żeby działo się tam coś złego – mówił wiceminister.

Polak porwany w Syrii


MSZ wciąż nie ma informacji o losach Marcina Sudera, polskiego fotoreportera porwanego 23 lipca na północnym zachodzie Syrii. - Analizujemy wszystkie dostępne informacje, staramy się pozyskać jakieś informacje dotyczące porywaczy i miejsca, w którym jest przetrzymywany nasz fotoreporter. Jest to bardzo żmudna i czasochłonna praca. Doświadczenie mówi, że sprawy takie mogą trwać od kilku dni do kilku czy nawet kilkunastu miesięcy. Niestety, ze względu na pogróżki musieliśmy zawiesić działalność polskiej ambasady w Damaszku i nasza obecność w regionie jest dosyć ograniczona - przyznał Bogusław Winid.

Polskie Radio Program Pierwszy, ml