Poseł PiS i były bramkarz reprezentacji Polski w programie "Tak jest" na antenie TVN24 odniósł się do kwestii homoseksualistów w sporcie, a także wprowadzonej w Rosji ustawy zakazującej tzw. "homoseksualnej propagandy".
- Nie mam nic przeciwko takiej orientacji, ale mam swój światopogląd. Toleruję ich, ale nigdy nie zaakceptuję - podkreślił były bramkarz reprezentacji i dodał, że piłka nożna jest "męskim sportem kontaktowym" w związku z czym "nie wyobraża sobie, żeby gej czy - jak było powiedziane - >pedał< był w szatni" - Piłkarze wspólnie idą do sauny, mają hydroterapię, osobiście bym tego nie tolerował - podkreślił. Dodał, że w przypadku sportów indywidualnych sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
- Nie wyobrażam sobie, że podczas mojej kariery okazałoby się, że któryś z moich kolegów jest gejem. Ja bym wyszedł z takiej szatni albo zaproponował, żeby on się rozbierał w innej. Nie wiem, czy piłkarze Barcelony czy Realu Madryt życzyliby sobie, żeby w ich szatni rozbierał się gej - ocenił.
Tomaszewski powiedział także, ze chciałby by w Polsce obowiązywało prawo podobne do tego jakie obowiązuje w Rosji dot. "homoseksualnej propagandy". Równocześnie przyznał jednak, że " jeśli parlament polski przegłosuje te, powiedzmy, partnerskie związki, to trzeba będzie się z tym pogodzić". - Oni niech sobie żyją, niech robią, co chcą, ale nie przy mnie - zaznaczył.
Gazeta.pl, ml
- Nie wyobrażam sobie, że podczas mojej kariery okazałoby się, że któryś z moich kolegów jest gejem. Ja bym wyszedł z takiej szatni albo zaproponował, żeby on się rozbierał w innej. Nie wiem, czy piłkarze Barcelony czy Realu Madryt życzyliby sobie, żeby w ich szatni rozbierał się gej - ocenił.
Tomaszewski powiedział także, ze chciałby by w Polsce obowiązywało prawo podobne do tego jakie obowiązuje w Rosji dot. "homoseksualnej propagandy". Równocześnie przyznał jednak, że " jeśli parlament polski przegłosuje te, powiedzmy, partnerskie związki, to trzeba będzie się z tym pogodzić". - Oni niech sobie żyją, niech robią, co chcą, ale nie przy mnie - zaznaczył.
Gazeta.pl, ml