2,8 promila alkoholu wykazał alkotest w powietrzu wydychanym przez 46-letniego kierowcę autobusu miejskiego na Śląsku.
Wiózł pasażerów na trasie Katowice-Siemianowice Śląskie. Zatrzymali go katowiccy policjanci.
"Otrzymaliśmy dwa telefony od pasażerów autobusu linii 110, którzy powiadomili nas o dziwnym zachowaniu kierowcy. Natychmiast ustaliliśmy, gdzie autobus się znajduje. Policjanci z drogówki przerwali jego kurs na jednym z przystanków w centrum Katowic" - powiedział Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji.
Po badaniu na obecność alkoholu kierowca został przewieziony do izby wytrzeźwień. Wkrótce stanie przed prokuratorem. Zgodnie z Kodeksem karnym, za prowadzenie pojazdu po pijanemu grozi do dwóch lat więzienia. Niewykluczone jednak, że prokuratura inaczej zakwalifikuje czyn - być może postawi zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi do ośmiu lat więzienia.
les, pap