- Myślę, że frekwencja przekroczy te 48 proc., które były w wyborach kandydata na prezydenta w PO, i że przekroczy 50 proc. O szczegółach będziemy mówili jutro - tak o wyborach na szefa PO powiedziała w TVN24 posłanka PO i przewodnicząca komisji liczącej głosy Krystyna Skowrońska.
W poniedziałek zakończyło się głosowanie w wyborach. Cały czas trwa liczenie głosów i komisja wciąż pracuje. - Jesteśmy w trybie wyborczym, wszystkie głosy muszą zostać policzone. Jako szefowa komisji jestem zobowiązana zachować tajemnicę - podkreśliła posłanka PO.
Przyznała, że podczas wyborów doszło do protestów wyborczych. - Pracowaliśmy normalnie jak urzędnicy na poczcie, otwierając koperty. W okresie procedury wyborczej mieliśmy protesty, zostały one sprawdzone. Odpisano osobom protestującym - powiedziała. Zaznaczyła, że w procesie liczenie głosów uczestniczyli członkowie komisji wyborczej i pełnomocnicy Gowina. -Protesty dotyczyły prowadzenia kampanii wyborczej i pojawienia się informacji o dodatkowych kartach. Sprawdziliśmy, nie ma takie problemu - zapewniła Skowrońska.
eb, tvn24.pl
Przyznała, że podczas wyborów doszło do protestów wyborczych. - Pracowaliśmy normalnie jak urzędnicy na poczcie, otwierając koperty. W okresie procedury wyborczej mieliśmy protesty, zostały one sprawdzone. Odpisano osobom protestującym - powiedziała. Zaznaczyła, że w procesie liczenie głosów uczestniczyli członkowie komisji wyborczej i pełnomocnicy Gowina. -Protesty dotyczyły prowadzenia kampanii wyborczej i pojawienia się informacji o dodatkowych kartach. Sprawdziliśmy, nie ma takie problemu - zapewniła Skowrońska.
eb, tvn24.pl