Policja chce wprowadzenia do Prawa o ruchu drogowym przepisu, który pozwalałby na odbieranie prawa jazdy na trzy miesiące osobom, które przekroczyły dozwoloną prędkość o 50 km na godzinę. - Na Wisłostradzie sześć lat temu zatrzymano mężczyznę jadącego z prędkością 175 km/h, przy dozwolonych 50 km/h, bo go żona zdenerwowała. Ulice to nie są miejsca, w których należy wyładowywać swoje frustracje - stwierdził w programie "Tak jest" na antenie TVN24 Wojciech Pasieczny, były szef sekcji wypadkowej w Komendzie Stołecznej Policji.
W ocenie Pasiecznego kierowcy najbardziej boją się utraty prawa jazdy. Nie działają na nich natomiast mandaty ani punkty karne.
ja, tvn24.pl
ja, tvn24.pl