Zdaniem Pomorskiego Konserwatora Zabytków, dwór w Rusocinie należący do Marcina i Katarzyny P. oskarżonych właścicieli Amber Gold może zawalić się w każdej chwili - donosi TVN24 Pomorze.
- Zaniedbania sięgają co najmniej siedemnastu lat. Niestety można stwierdzić, że to lada dzień może runąć. Nowi właściciele Katarzyna i Marcin P. zdążyli wykonać jedynie niewielkie prace remontowe i zabezpieczające w głównym budynku dawnego dworu, kiedy wybuchła afera związana z ich firmą - wyjaśnił Marcin Tymiński, rzecznik prasowy Pomorskiego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Jako pierwszy musi zostać odremontowany budynek zabytkowej dworskiej stajni, gdzie runęła już część sklepień.
W przeszłości Urząd Gminy w Pruszczu Gdańskim od dawna starał się sprzedać dwór, co jednak udało się dopiero w dziewiątym przetargu. Właściciele Amber Gold kupili dworek oraz 12-hektarową działkę za 1,5 mln złotych, Marcin i Katarzyna P. zobowiązali się do remontu budynków. Zanim zostali aresztowani zdążyli wykonać remont instalacji elektrycznej, poprawić ogrodzenie, dokonać drobnych napraw dachu i zatrudnić dozorcę.
TVN24 Pomorze, ml
Jako pierwszy musi zostać odremontowany budynek zabytkowej dworskiej stajni, gdzie runęła już część sklepień.
W przeszłości Urząd Gminy w Pruszczu Gdańskim od dawna starał się sprzedać dwór, co jednak udało się dopiero w dziewiątym przetargu. Właściciele Amber Gold kupili dworek oraz 12-hektarową działkę za 1,5 mln złotych, Marcin i Katarzyna P. zobowiązali się do remontu budynków. Zanim zostali aresztowani zdążyli wykonać remont instalacji elektrycznej, poprawić ogrodzenie, dokonać drobnych napraw dachu i zatrudnić dozorcę.
TVN24 Pomorze, ml