- Nie Piotr Duda wybierał ten parlament i nie Piotr Duda będzie go rozwiązywał - powiedział w programie "Kawa na ławę" na antenie TVN24 Andrzej Biernat, poseł PO.
Politycy zaproszeni do studia komentowali strajki trwające od 11 do 14 września w Warszawie. Piotr Duda, przewodniczący Solidarności nawoływał 14 września d zbierania podpisów pod rozwiązaniem parlamentu.
- Poczekajmy na werdykt wyborców - ocenił Andrzej Biernat. Dodał jednak, że jeśli PO straci większość w tym parlamencie to "nie będzie innej alternatywy niż wcześniejsze wybory".
Poseł PO przyznał jednak, że zrobiła na nim wrażenie organizacja związkowych protestów w stolicy. - 100 tysięcy ludzi na ulicach zawsze robi wrażenie. Widać, że na organizację zostały wydane duże pieniądze (...) Chylę czoła przed logistycznymi rozwiązaniami - stwierdził Biernat.
W podobnym tonie przemawiał Artur Dębski z Ruchu Palikota. - Nie można obalić rządu, bo ktoś tak chce. Nawet jeśli jest to lider największego związku zawodowego - tłumaczył poseł i dodawał, że "wielokrotnie' wychodził przed Sejm, gdzie koczowali protestujący, stwierdzając, że było bezpiecznie. - Jestem przekonany, że brak barierek również mógł to spowodować. Ten mur między tzw. władzą a ludem musi zostać zburzony. Lud musi mieć wpływ na decyzje rządzących - przekonywał Dębski.
TVN24.pl, ml
- Poczekajmy na werdykt wyborców - ocenił Andrzej Biernat. Dodał jednak, że jeśli PO straci większość w tym parlamencie to "nie będzie innej alternatywy niż wcześniejsze wybory".
Poseł PO przyznał jednak, że zrobiła na nim wrażenie organizacja związkowych protestów w stolicy. - 100 tysięcy ludzi na ulicach zawsze robi wrażenie. Widać, że na organizację zostały wydane duże pieniądze (...) Chylę czoła przed logistycznymi rozwiązaniami - stwierdził Biernat.
W podobnym tonie przemawiał Artur Dębski z Ruchu Palikota. - Nie można obalić rządu, bo ktoś tak chce. Nawet jeśli jest to lider największego związku zawodowego - tłumaczył poseł i dodawał, że "wielokrotnie' wychodził przed Sejm, gdzie koczowali protestujący, stwierdzając, że było bezpiecznie. - Jestem przekonany, że brak barierek również mógł to spowodować. Ten mur między tzw. władzą a ludem musi zostać zburzony. Lud musi mieć wpływ na decyzje rządzących - przekonywał Dębski.
TVN24.pl, ml