Niemiecki dziennik "Die Welt" w swoim najnowszym numerze opisał jak służba bezpieczeństwa NRD, Stasi inwigilowała Lecha Wałęsę w latach 80.
Artykuł o inwigilacji Wałęsy nosi tytuł "Der Schild der Konterrevolution” czyli "Tarcza kontrrewolucji". Autor artykułu podkreślił w nim, że informacje w nim zawarte nie były dotąd publikowane i są oparte na materiałach operacyjnych STASI, głównie sprawozdań wschodnioniemieckich dyplomatów i oficerów enerdowskich służb.
Z artykułu w niemieckim dzienniku wynika, że akta Wałęsy mają kilkaset stron. Są w nich m.in. opisy jednej z narad kierownictwa "Solidarności", na który udało się dostać agentowi, dzięki temu że przedstawił się Wałęsie jako niemiecki dziennikarz z zakazem wykonywania zawodu. Późniejszy prezydent udzielił również temu samemu agentowi wywiadu, mimo że początkowo był podejrzliwy.
Wiele miejsca STASI w aktach poświęciła opisowi charakteru Wałęsy, jego relacji robotnikami oraz jego "konserwatywnemu katolicyzmowi".
Dziennikarz opisał także rozmowy między polskimi, a niemieckimi oficjelami, którzy chcieli skompromitować Wałęsę.
Autor artykułu dotarł także do materiałów, z których wynika że w otoczeniu Wałęsy był agent, który donosił o stanie psychicznym lidera opozycji po wyemitowaniu kompromitującego go materiału telewizyjnego.
Natomiast kilka tygodni później, w reakcji na przyznanie Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla (5 października 1983), autor doszukał się oceny, że przyznanie nagrody Wałęsie jest „poparciem dla sił kontrrewolucyjnych w Polsce i poza jej granicami”.
Die Welt za Deutsche Welle, ml
Z artykułu w niemieckim dzienniku wynika, że akta Wałęsy mają kilkaset stron. Są w nich m.in. opisy jednej z narad kierownictwa "Solidarności", na który udało się dostać agentowi, dzięki temu że przedstawił się Wałęsie jako niemiecki dziennikarz z zakazem wykonywania zawodu. Późniejszy prezydent udzielił również temu samemu agentowi wywiadu, mimo że początkowo był podejrzliwy.
Wiele miejsca STASI w aktach poświęciła opisowi charakteru Wałęsy, jego relacji robotnikami oraz jego "konserwatywnemu katolicyzmowi".
Dziennikarz opisał także rozmowy między polskimi, a niemieckimi oficjelami, którzy chcieli skompromitować Wałęsę.
Autor artykułu dotarł także do materiałów, z których wynika że w otoczeniu Wałęsy był agent, który donosił o stanie psychicznym lidera opozycji po wyemitowaniu kompromitującego go materiału telewizyjnego.
Natomiast kilka tygodni później, w reakcji na przyznanie Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla (5 października 1983), autor doszukał się oceny, że przyznanie nagrody Wałęsie jest „poparciem dla sił kontrrewolucyjnych w Polsce i poza jej granicami”.
Die Welt za Deutsche Welle, ml