- Wiedziałem, że Polacy są wkurzeni i byłem przekonany, iż do Warszawy przyjedzie bardzo wielu lekceważonych Polaków. Tak się po prostu stało - w ten sposób o proteście Solidarności w Warszawie, do którego doszło 14 września, mówił w programie "Jeden na jeden" Bogdana Rymanowskiego w TVN24 lider "S" Piotr Duda.
- Sobota to było coś wspaniałego. Tylu Polaków pokazało, że potrafi się zorganizować - poświęcili na to wolny dzień - mówił lider Solidarności. Duda dodał jednak, że "nie widzi żadnego odzewu z drugiej strony". - Pan premier Donald Tusk tryska humorem i mając za plecami Rosomaki (kołowe transportery opancerzone używane przez polską armię - przyp. red.) mówi że nie boi się dalszych protestów - ubolewa Duda.
- Niech premier cieszy się, że te protesty ktoś organizuje. Bo gdyby ludzie sami wyszli na ulice, to nie byłoby już przelewek - podkreśla Duda zaznaczając, że "Solidarność" zorganizowała 14 września w Warszawie największą uliczną demonstrację po 1989 roku.
Związkowcy NSZZ "Solidarność", OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych przeszli 14 września ulicami Warszawy w marszu gwiaździstym. Szacuje się, że na ulice wyszło około 100 tys. demonstrantów. Związkowcy domagają się rezygnacji z elastycznego czasu pracy, podniesienia progów dochodowych upoważniających najuboższych do świadczeń rodzinnych i socjalnych, szybszego wzrostu płacy minimalnej oraz wycofania się z reformy emerytalnej.
arb, TVN24
- Niech premier cieszy się, że te protesty ktoś organizuje. Bo gdyby ludzie sami wyszli na ulice, to nie byłoby już przelewek - podkreśla Duda zaznaczając, że "Solidarność" zorganizowała 14 września w Warszawie największą uliczną demonstrację po 1989 roku.
Związkowcy NSZZ "Solidarność", OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych przeszli 14 września ulicami Warszawy w marszu gwiaździstym. Szacuje się, że na ulice wyszło około 100 tys. demonstrantów. Związkowcy domagają się rezygnacji z elastycznego czasu pracy, podniesienia progów dochodowych upoważniających najuboższych do świadczeń rodzinnych i socjalnych, szybszego wzrostu płacy minimalnej oraz wycofania się z reformy emerytalnej.
arb, TVN24