Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z Programem III Polskiego Radia stwierdził, że gdyby był warszawiakiem wówczas wziąłby udział w referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz, ale zagłosowałby przeciwko jej odwołaniu.
Senator przyznał, że wie iż popierając Gronkiewicz-Waltz i jednocześnie biorąc udział w referendum ułatwiłby prawdopodobnie jej odwołanie (aby referendum było wiążące musi wziąć w nim udział ok. 386 tys. warszawiaków).
Cimoszewicz podkreślił, że jego zdaniem referendum na rok przed wyborami samorządowymi nie ma sensu - ale dodał, że nie można ignorować faktu iż pod wnioskiem o referendum podpisało się tak wiele osób (ponad 200 tys. - red.). - Trzeba stawić temu faktowi czoło i wygrać demokratycznie - podsumował Cimoszewicz.
arb, Polskie Radio
Cimoszewicz podkreślił, że jego zdaniem referendum na rok przed wyborami samorządowymi nie ma sensu - ale dodał, że nie można ignorować faktu iż pod wnioskiem o referendum podpisało się tak wiele osób (ponad 200 tys. - red.). - Trzeba stawić temu faktowi czoło i wygrać demokratycznie - podsumował Cimoszewicz.
arb, Polskie Radio