Prokurator generalny, Andrzej Seremet rozmawiał z prokuratorem generalnym Dominikany na temat dwóch podejrzanych o pedofilię polskich księży - poinformowało Polskie Radio.
-Ta rozmowa odbyła się wczoraj w późnych godzinach popołudniowych. Obaj prokuratorzy zadeklarowali współpracę w wyjaśnianiu tej sprawy. Prokurator generalny Dominikany potwierdził także, że otrzymał polski wniosek o pomoc prawną i zadeklarował realizację tego wniosku - powiedział Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratury generalnej.
Po otrzymaniu dokumentów z Dominikany, co ma nastąpić bez zbędnej zwłoki, rozpocznie się śledztwo ws. rzekomej pedofilii duchownych.
Należący do Zgromadzenia św. Michała Archanioła duchowny na Dominikanie pomógł w budowie kościoła w Juncalito, a następnie został tam proboszczem. Prokuratura z Dominikany zainteresowała się polskim duchownym, gdy jeden z nastolatków zwierzył się koleżance, że myśli o samobójstwie, bo był molestowany przez księdza Gila. Dziewczyna powiedziała o wszystkim rodzicom - a ci zaalarmowali o wszystkim prokuraturę.
W ramach śledztwa przeszukano dom duchownego na Dominikanie - śledczy twierdzą, że znaleziono w nim m.in. 87 tysięcy zdjęć dzieci zapisanych na twardym dysku komputera. Na części zdjęć dzieci są rozebrane. Ponadto na komputerze miało znajdować się kilkadziesiąt nagrań z nieletnimi. Śledczy oskarżają polskiego księdza również o to, że nakłaniał chłopców w wieku 7-12 lat do masturbacji i sam masturbował się przy nich. Ksiądz - według ustaleń prokuratury z Dominikany - miał również gwałcić analnie dzieci.
W momencie rozpoczęcia śledztwa przeciwko niemu ksiądz Gil przebywał we Włoszech. Kiedy dowiedział się, że stał się obiektem zainteresowania prokuratury z Dominikany - wrócił do Polski. Duchowny nie odpowiedział na apel władz swojego zakonu, które nakazały mu wrócić na Dominikanę.
Poza księdzem Gilem podejrzewany jest także arcybiskup Józef Wesołowski, który pełnił funkcję nuncjusza apostolskiego na Dominikanie.
Polskie Radio, Gazeta.pl, ml, arb
Po otrzymaniu dokumentów z Dominikany, co ma nastąpić bez zbędnej zwłoki, rozpocznie się śledztwo ws. rzekomej pedofilii duchownych.
Należący do Zgromadzenia św. Michała Archanioła duchowny na Dominikanie pomógł w budowie kościoła w Juncalito, a następnie został tam proboszczem. Prokuratura z Dominikany zainteresowała się polskim duchownym, gdy jeden z nastolatków zwierzył się koleżance, że myśli o samobójstwie, bo był molestowany przez księdza Gila. Dziewczyna powiedziała o wszystkim rodzicom - a ci zaalarmowali o wszystkim prokuraturę.
W ramach śledztwa przeszukano dom duchownego na Dominikanie - śledczy twierdzą, że znaleziono w nim m.in. 87 tysięcy zdjęć dzieci zapisanych na twardym dysku komputera. Na części zdjęć dzieci są rozebrane. Ponadto na komputerze miało znajdować się kilkadziesiąt nagrań z nieletnimi. Śledczy oskarżają polskiego księdza również o to, że nakłaniał chłopców w wieku 7-12 lat do masturbacji i sam masturbował się przy nich. Ksiądz - według ustaleń prokuratury z Dominikany - miał również gwałcić analnie dzieci.
W momencie rozpoczęcia śledztwa przeciwko niemu ksiądz Gil przebywał we Włoszech. Kiedy dowiedział się, że stał się obiektem zainteresowania prokuratury z Dominikany - wrócił do Polski. Duchowny nie odpowiedział na apel władz swojego zakonu, które nakazały mu wrócić na Dominikanę.
Poza księdzem Gilem podejrzewany jest także arcybiskup Józef Wesołowski, który pełnił funkcję nuncjusza apostolskiego na Dominikanie.
Polskie Radio, Gazeta.pl, ml, arb