Komitet Protestacyjny Rolników twierdzi, że policja bezpodstawnie zatrzymuje autokary, które wiozą rolników do Świecka, gdzie jak wcześniej zapowiadano miała zostać zorganizowana rolnicza blokada przejścia.
Od czwartku w okolicach terminalu w Świecku przebywa grupka rolniczych działaczy pod przewodnictwem Mariana Zagórnego z "Solidarności" Rolników Indywidualnych, którzy mieli zorganizować blokadę Świecka. Miała ona być protestem przeciw bierności rządu wobec trudnej sytuacji wsi. Rolnicy domagają sięrozmów ze stroną rządową, od czego w piątek Zagórny uzależniał odstąpienie od zamiaru blokowania terminalu.
Tymczasem blokady policyjne zatrzymały 16 autokarów z rolnikami, w odległości od 30 do 100 km od przejścia granicznego w Świecku i kontrolowały - jak twierdzą rolnicy - szczegółowo ich stan techniczny i wielu pasażerów. Zdaniem komitetu funkcjonariusze w wielu miejscach byli wobec rolników aroganccy i nie potrafili udzielić informacji o przyczynach kontroli.
Następnie, pod eskortą radiowozów, konwojowano autokary do miejscowości skąd przyjechały. Tak było w przypadku autobusów z okolic Gdańska i Lubawy w warmińsko-mazurskim. "Nasze działania były zgodne z prawem i podyktowane bezpieczeństwem mieszkańców województwa lubuskiego. Wobec rolników postępowaliśmy stanowczo, ale nie naruszając ich godności" - twierdzi rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Gorzowie podinsp. Wiesław Ciepiela.
"Nadrzędnym celem policji jest zapobieganie naruszeniom prawa i to zadanie zostało spełnione. Świadczą o tym liczne głosy poparcia dla naszej akcji ze strony mieszkańców województwa lubuskiego, czyli od tych wszystkich, którzy są pod naszą opieką" - dodał Ciepiela.
em, pap