- Kampania (przedreferendalna - red.) została przez PiS ukradziona - ocenił na antenie TVN24 rzecznik rządu Paweł Graś oceniając przebieg kampanii przed zaplanowanym na 13 października referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie.
Graś przekonywał, że to co dzieje się w ostatnich dniach w związku z referendum w Warszawie, ma niewiele wspólnego z inicjatywą obywatelską, która rozpoczęła zbieranie podpisów za odwołaniem prezydent Warszawy.
Podkreślił również, że nawet w przypadku porażki Hanny Gronkiewicz-Waltz, z dnia na dzień w Warszawie zmiany nie nastąpią. - Nawet gdyby referendum nie przebiegło po naszej myśli, w poniedziałek prezydentem nie będzie prof. Piotr Gliński (kandydat PiS-u), a bilety komunikacji nie będą po 2 zł - zapowiedział.
Referendum w Warszawie będzie ważne jeżeli weźmie w nim udział przynajmniej 3/5 wyborców, którzy brali udział w ostatnich wyborach prezydenta stolicy. Referendum w sprawie odwołania prezydent stolicy odbędzie się 13 października - zorganizowano je na wniosek Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej kierowanej przez burmistrza Ursynowa Piotra Guziała, pod którym podpisało się ponad 200 tys. mieszkańców stolicy.
arb, TVN24
Podkreślił również, że nawet w przypadku porażki Hanny Gronkiewicz-Waltz, z dnia na dzień w Warszawie zmiany nie nastąpią. - Nawet gdyby referendum nie przebiegło po naszej myśli, w poniedziałek prezydentem nie będzie prof. Piotr Gliński (kandydat PiS-u), a bilety komunikacji nie będą po 2 zł - zapowiedział.
Referendum w Warszawie będzie ważne jeżeli weźmie w nim udział przynajmniej 3/5 wyborców, którzy brali udział w ostatnich wyborach prezydenta stolicy. Referendum w sprawie odwołania prezydent stolicy odbędzie się 13 października - zorganizowano je na wniosek Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej kierowanej przez burmistrza Ursynowa Piotra Guziała, pod którym podpisało się ponad 200 tys. mieszkańców stolicy.
arb, TVN24