Premier Donald Tusk przyznał, że cisza wyborcza, która w Polsce obowiązuje zawsze w dniu wyborów, a także w dniu go poprzedzającym jest zbyt długa. - Wydaje mi się, że w sobotę cisza wyborcza jest bez sensu - podkreślił szef rządu.
Tusk ostrożnie odniósł się jednak do postulatu całkowitego zniesienia ciszy wyborczej (cisza wyborcza nie obowiązuje np. w USA). Przyznał, że w dniu wyborów cisza może mieć sens ponieważ "kampania wyborcza mogłaby przenieść się przed lokale wyborcze". - Jeśli uruchomimy sobie wyobraźnię, jak może wyglądać kampania wyborcza przed lokalami w dniu wyborów, to nie wiem, czy będziemy entuzjastami takiego rozwiązania - zaznaczył szef rządu.
W czasie trwania ciszy wyborczej nie można publikować informacji nakłaniających do poparcia któregoś z kandydatów bądź którejś z partii startujących w wyborach, a także sondaży poparcia dla kandydatów bądź partii startujących w wyborach. W przypadku referendum w Warszawie nie można było również podawać informacji o frekwencji, ponieważ decydowała ona o ważności bądź nieważności referendum.
arb, Gazeta.pl
W czasie trwania ciszy wyborczej nie można publikować informacji nakłaniających do poparcia któregoś z kandydatów bądź którejś z partii startujących w wyborach, a także sondaży poparcia dla kandydatów bądź partii startujących w wyborach. W przypadku referendum w Warszawie nie można było również podawać informacji o frekwencji, ponieważ decydowała ona o ważności bądź nieważności referendum.
arb, Gazeta.pl