Wałęsa "sponiewierany"? Tusk: nie przeceniałbym rangi tego zdarzenia

Wałęsa "sponiewierany"? Tusk: nie przeceniałbym rangi tego zdarzenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot.Wprost) 
"Zostałem kłamliwie i prowokacyjnie wystawiony przez Ambasadę Polską w Londynie i sponiewierany przez odprawę na lotnisku" - napisał na mikroblogu na portalu Wykop.pl były prezydent Lech Wałęsa. Donald Tusk pytany o ten wpis przyznał, że "nie zna szczegółów sprawy", ale zapowiedział, iż "sprawdzi" co się stało. - Ale nie przeceniałbym rangi tego zdarzenia - zastrzegł szef rządu.
- Przed wylotem do Londynu trzy razy pytałem ambasadę, czy mam załatwione przejście VIP-owskie na lotnisku i zapewniano mnie że tak. Jeszcze na polskim lotnisku o to dopytywałem i miałem zapewnienie. Będąc więc przekonany, że wszystko gra nie spakowałem swojej walizki jakoś szczególnie, tylko tak wrzuciłem majtki, skarpetki jak leci. Lądujemy w Londynie, a tam się okazuje, że nic nie jest załatwione. Akurat jeszcze jakaś złośliwa zmiana strażników stanęła, która nie lubi Polaków i jak mnie zobaczyli, to zaczęli mnie trzepać. Wyciągali z walizki te niepoukładane majtki, skarpetki, wszystkim pokazywali. Wstyd. Nie wiem, czy ktoś mi to zrobił specjalnie, czy ambasada nie potrafiła takiej prostej rzeczy załatwić. W każdym razie przy wyjeździe wszystko już było w porządku - mówił o incydencie w Londynie Lech Wałęsa w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Tusk podkreślił, że wie jedynie iż "prezydent Lech Wałęsa uznał, że był źle potraktowany na lotnisku i nie był zadowolony z pracy ambasady". - Są kraje, które mają bardzo rygorystyczne procedury i być może Lech Wałęsa padł ich ofiarą, a także może jakiejś niestaranności ze strony urzędnika ambasady - dodał.

arb, "Gazeta Wyborcza", TVN24