Piotr Kraśko skomentował sprawę blefu eksperta Macierewicza prof. Jacka Rońdy. - To, co powiedział, wyrządziło większą krzywdę ludziom współpracującym z prof. Rońdą niż wiele bardzo ostrych zarzutów formułowanych przez przeciwników zespołu Macierewicza. Wolałbym lepiej zapamiętać prof. Rońdę - powiedział na antenie TOK FM Kraśko.
Prof. Rońda przyznał na antenie TV Trwam, że piloci Tu-154M zeszli poniżej 100 metrów, a on sam w wywiadzie z Piotrem Kraśko " trochę zagrał ". W programie Piotra Kraśki wyemitowanym w kwietniu 2013 prof. Rońda twierdził, że piloci Tu-154M nie zeszli poniżej wysokości 100 metrów. Dodał też, że jego słowa potwierdza dokument z Rosji. - Nie mogę podać źródeł. Kupiłem na rynku. Źródło pozostanie niejawne. Mogę dostarczyć oryginały. Mam swoje dojścia - mówił Rońda. - To był blef, na tym dokumencie nic nie było - stwierdził Rońda na antenie TV Trwam. - Ja w wywiadzie z panem Kraśko trochę zagrałem - wyjaśnił.
Po krytyce z jaką spotkała się jego wypowiedź, ekspert zespołu Antoniego Macierewicza zrezygnował z funkcji Przewodniczącego Komitetu Naukowego Konferencji Smoleńskiej 2013 i przyznał się do błędu. Według Piotra Kraśko, słowa, że świadomie blefował wyrządziły "większą krzywdę grupie ludzi współpracujących z panem profesorem niż wiele bardzo ostrych zarzutów formułowanych przez tych, którzy podważają sens istnienia zespołu Macierewicza". - Myślę, że Antoni Macierewicz ma tego świadomość. I prof. Rońda też. Przecież to nie była rozmowa, w której brały udział trzy osoby. Ten program obejrzały 2 mln ludzi - powiedział na antenie TOK FM dziennikarz TVP.
- Konsekwencje tej wypowiedzi są ogromne. Większe niż wiele bardzo poważnych dyskusji, które toczyliśmy - podkreślał Piotr Kraśko. Przyznał jednocześnie, że nie zamierza atakować eksperta Macierewicza, bo "byłoby to nieeleganckie".
sjk, TOK FM, TV Trwam
Po krytyce z jaką spotkała się jego wypowiedź, ekspert zespołu Antoniego Macierewicza zrezygnował z funkcji Przewodniczącego Komitetu Naukowego Konferencji Smoleńskiej 2013 i przyznał się do błędu. Według Piotra Kraśko, słowa, że świadomie blefował wyrządziły "większą krzywdę grupie ludzi współpracujących z panem profesorem niż wiele bardzo ostrych zarzutów formułowanych przez tych, którzy podważają sens istnienia zespołu Macierewicza". - Myślę, że Antoni Macierewicz ma tego świadomość. I prof. Rońda też. Przecież to nie była rozmowa, w której brały udział trzy osoby. Ten program obejrzały 2 mln ludzi - powiedział na antenie TOK FM dziennikarz TVP.
- Konsekwencje tej wypowiedzi są ogromne. Większe niż wiele bardzo poważnych dyskusji, które toczyliśmy - podkreślał Piotr Kraśko. Przyznał jednocześnie, że nie zamierza atakować eksperta Macierewicza, bo "byłoby to nieeleganckie".
sjk, TOK FM, TV Trwam