- Twierdzenie, że brzoza została złamana wcześniej, to jest jakiś totalny absurd - ocenił w rozmowie z TVN24 Michał Setlak, zastępca red. naczelnego "Przeglądu Lotniczego".
Dr Chris Cieszewski, jeden z ekspertów zespołu Macierewicza, uważa, że drzewo zostało złamane przed 10 kwietnia 2010 r. Setlak nie jest jednak przekonany do tej tezy.
- Tam na miejscu było bardzo dużo świadków, którzy widzieli, jak samolot przelatuje, jak łamie drzewa. Jest Bodin, właściciel tej działki, który widział przelatujący samolot łamiący brzozę. Twierdzenie, że ona została złamana wcześniej, to jest jakiś totalny absurd - podkreśli. Jego zdaniem, są dowody, że ekspert Macierewicza się myli - zdjęcia satelitarne. - Na tych zdjęciach, które pokazał, nie był w stanie rozpoznać brzozy - stwierdził Setlak i dodał, że zdjęcia satelitarne miejsca katastrofy prezydenckiego samolotu są powszechnie dostępne w internecie. - Można na tych zdjęciach zobaczyć złamaną brzozę i łatwo się przekonać, analizując te zdjęcia i prezentację Ciszewskiego, że on zidentyfikował jakieś zupełnie inne obiekty jako brzozę. Brzoza, z którą zderzył się samolot jest w zupełnie innym miejscu - powiedział.
eb, tvn24.pl
- Tam na miejscu było bardzo dużo świadków, którzy widzieli, jak samolot przelatuje, jak łamie drzewa. Jest Bodin, właściciel tej działki, który widział przelatujący samolot łamiący brzozę. Twierdzenie, że ona została złamana wcześniej, to jest jakiś totalny absurd - podkreśli. Jego zdaniem, są dowody, że ekspert Macierewicza się myli - zdjęcia satelitarne. - Na tych zdjęciach, które pokazał, nie był w stanie rozpoznać brzozy - stwierdził Setlak i dodał, że zdjęcia satelitarne miejsca katastrofy prezydenckiego samolotu są powszechnie dostępne w internecie. - Można na tych zdjęciach zobaczyć złamaną brzozę i łatwo się przekonać, analizując te zdjęcia i prezentację Ciszewskiego, że on zidentyfikował jakieś zupełnie inne obiekty jako brzozę. Brzoza, z którą zderzył się samolot jest w zupełnie innym miejscu - powiedział.
eb, tvn24.pl