PSL chce zmian w prawie wyborczym, które wprowadziłyby zakaz publikowania sondaży w ciągu tygodnia poprzedzającego wybory. Obecnie sondaży nie można publikować w czasie ostatnich 24 godzin przed dniem głosowania. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
PSL chce zakazać nie tylko sondaży poparcia dla partii, ale również sondaży typu exit polls - tzn. przeprowadzanych przed lokalami wyborczymi i podawanych do wiadomości w momencie zakończenia głosowania. Ludowcy wyjaśniają, że zależy im na "zapewnieniu wyborcom spokoju i pełnej swobody w podjęciu ostatecznej decyzji wyborczej, w warunkach wolnych od presji, jaką wywołuje agresywna kampania wyborcza, szczególnie w ostatnich dniach przed głosowaniem". Ludowcy podkreślają, że sondaże często sugerują wyborcom, na kogo głosować (ponieważ każdy lubi być w obozie zwycięzców - jak tłumaczy szef klubu PSL Jan Bury), a ponadto nie są profesjonalnie przygotowywane "co doprowadza do tego, że są często zmanipulowane". Kara za złamanie zakazu publikowania sondaży w ciągu tygodnia przed wyborami miałaby wynosić 10 tysięcy złotych.
Pomysłu PSL nie poprze PO, natomiast życzliwie patrzą na niego politycy PiS i SLD. Z kolei Twój Ruch skłania się ku odrzuceniu takiej propozycji zmian w prawie.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Pomysłu PSL nie poprze PO, natomiast życzliwie patrzą na niego politycy PiS i SLD. Z kolei Twój Ruch skłania się ku odrzuceniu takiej propozycji zmian w prawie.
arb, "Gazeta Wyborcza"