- Na koszulce, którą przekazał nam dziennikarz, policjanci nie stwierdzili obecności żadnych substancji zagrażających zdrowiu lub życiu - poinformował portal Gazeta.pl rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek.
Dziennikarz Kuba Wojewódzki został oblany żrącą, jak twierdzi, substancją przez niezidentyfikowanego napastnika pod siedzibą radia Eska Rock. Do zdarzenia doszło we wtorek 22 października ok. godziny ósmej rano. Wojewódzki zgłosił się do szpitala, a po godzinie 14. złożył zeznania na komisariacie policji.
- Powiedział, że podszedł do niego zamaskowany mężczyzna i ochlapał go nieznaną substancją. Nie jestem upoważniony do wypowiadania się na temat odniesionych przez niego obrażeń, ale mogę powiedzieć, że stan dziennikarza był na tyle dobry, że sam zgłosił się do komendy, aby złożyć zawiadomienie - podkreślił w rozmowie z Gazeta.pl Andrzej Browarek z zespołu prasowego KSP.
"Dziś rano pod radiem Eska Rock, elegancko zamaskowany i ewidentnie pozbawiony poczucia humoru mężczyzna zaatakował mnie niezidentyfikowanym płynem żrącym o brunatnej barwie, co jest dosyć symptomatyczne" - poinformował, cytowany przez Jarosława Kuźniara z TVN24 Kuba Wojewódzki. W sieci krążyły doniesienia, jakoby substancją była coca-cola. Plotki te pochodziły jednak z fałszywego profilu Wojewódzkiego na portalu Twitter.com.
Policja poinformowała, że na koszulce, którą przekazał Wojewódzki nie stwierdzono substancji zagrażających zdrowiu lub życiu. Wojewódzki nie skomentował doniesień Gazeta.pl.
sjk, Gazeta.pl
- Powiedział, że podszedł do niego zamaskowany mężczyzna i ochlapał go nieznaną substancją. Nie jestem upoważniony do wypowiadania się na temat odniesionych przez niego obrażeń, ale mogę powiedzieć, że stan dziennikarza był na tyle dobry, że sam zgłosił się do komendy, aby złożyć zawiadomienie - podkreślił w rozmowie z Gazeta.pl Andrzej Browarek z zespołu prasowego KSP.
"Dziś rano pod radiem Eska Rock, elegancko zamaskowany i ewidentnie pozbawiony poczucia humoru mężczyzna zaatakował mnie niezidentyfikowanym płynem żrącym o brunatnej barwie, co jest dosyć symptomatyczne" - poinformował, cytowany przez Jarosława Kuźniara z TVN24 Kuba Wojewódzki. W sieci krążyły doniesienia, jakoby substancją była coca-cola. Plotki te pochodziły jednak z fałszywego profilu Wojewódzkiego na portalu Twitter.com.
Policja poinformowała, że na koszulce, którą przekazał Wojewódzki nie stwierdzono substancji zagrażających zdrowiu lub życiu. Wojewódzki nie skomentował doniesień Gazeta.pl.
sjk, Gazeta.pl