Schetyna: to nie jest Platforma jaką zakładaliśmy

Schetyna: to nie jest Platforma jaką zakładaliśmy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Schetyna (fot. Artur Gierwatowski / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Jest pytanie o uczciwe zasady gry. Zakładaliśmy Platformę po to, żeby takie zasady przyświecały i były obecne każdego dnia, w każdej sytuacji. Zrobiliśmy wszystko, żeby tak było. Nie ma zgody na to, co się zdarzyło. Dlatego muszą być konsekwencje - w ten sposób Grzegorz Schetyna odniósł się do opublikowanych przez "Newsweek" nagrań, na których słychać jak poseł PO Norbert Wojnarowski oferuje pracę działaczowi Platformy w zamian za głos oddany przez niego na Jacka Protasiewicza w wyborach na szefa dolnośląskiej PO (ostatecznie Protasiewicz wygrał z Grzegorzem Schetyną 206 głosami przeciwko 194). Protasiewicz przekonywał, że nie upoważniał posła do prowadzenia takich rozmów.
- Liczyłem na uczciwe zasady gry i uczciwe wybory. Miałem nadzieję, że takie będą. Sprawami, o których głośno w ostatnich dniach, zajmie się dziś zarząd krajowy PO i prokuratura. Ta sprawa musi być wyjaśniona do końca - podkreślił Schetyna.

Wiceszef PO zaprzeczył jednocześnie, jakoby to osoby z nim związane były odpowiedzialne za opublikowanie nagrania w celu skompromitowania Protasiewicza. - Nie po to zakładaliśmy PO w 2001 roku, żeby być świadkiem tego, co widzieliśmy w kilku województwach, w lubuskim czy na Dolnym Śląsku. To nie jest Platforma, jaką zakładaliśmy i dlatego zarząd musi się wypowiedzieć w tej sprawie i bardzo jednoznacznie przeciąć tę historię - przekonywał.

Schetyna podkreślił jednocześnie, że "porażka jest w polityce czymś normalnym", ale "zasady gry muszą być uczciwe". - Jeżeli będą uczciwe zasady gry, to porażka jest czymś normalnym w polityce. Najważniejsza jest uczciwość i przyzwoitość - wyjaśnił.