Rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski w rozmowie z Polskim Radiem zapowiedział wystąpienie do marszałek Sejmu o odebranie posłowi Przemysławowi Wiplerowi immunitetu.
-Komendant Główny przesyła informację dot. tego zdarzenia. Postępowanie toczy się pod nadzorem prokuratury, wszystkie zgromadzone w tej sprawie materiały (zeznania świadków i zabezpieczony monitoring) przekazuje do prokuratury. Potem zgodnie z zasadami przyjętymi w naszym państwie występujemy za pośrednictwem prokuratora generalnego do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu osobie, która popełniła przestępstwo - wyjaśnił Sokołowski.
Przypomnijmy, nad ranem policja zatrzymała posła Przemysława Wiplera (dawniej PiS, obecnie stowarzyszenie "Republikanie"). Do incydentu z udziałem posła doszło w Warszawie przed klubem na ul. Mazowieckiej. Policjanci pojawili się tam, ponieważ dostali informacje o bójce kilkunastu osób. Po dotarciu na miejsce spotkali jedynie dwie osoby. Podczas próby wylegitymowania podszedł do nich mężczyzna, którym - jak relacjonuje policja - okazał się być poseł Przemysław Wipler. Według relacji policjantów Wipler znajdował się pod wpływem alkoholu lub "innych środków".
Sam poseł twierdzi, że został pobity przez policjantów. - Użyto gazu, przewrócono mnie, kopano mnie w głowę, klęczano na mnie, skuto mnie kajdankami, bito mnie i wielokrotnie polewano jakimś żrącym środkiem, ponieważ piecze mnie całe ciało. Byłem kopany w krocze, w plecy i po nogach. Dosyć szybko przestałem widzieć cokolwiek - mówił na konferencji prasowej poseł Przemysław Wipler .
Przypomnijmy, nad ranem policja zatrzymała posła Przemysława Wiplera (dawniej PiS, obecnie stowarzyszenie "Republikanie"). Do incydentu z udziałem posła doszło w Warszawie przed klubem na ul. Mazowieckiej. Policjanci pojawili się tam, ponieważ dostali informacje o bójce kilkunastu osób. Po dotarciu na miejsce spotkali jedynie dwie osoby. Podczas próby wylegitymowania podszedł do nich mężczyzna, którym - jak relacjonuje policja - okazał się być poseł Przemysław Wipler. Według relacji policjantów Wipler znajdował się pod wpływem alkoholu lub "innych środków".
Sam poseł twierdzi, że został pobity przez policjantów. - Użyto gazu, przewrócono mnie, kopano mnie w głowę, klęczano na mnie, skuto mnie kajdankami, bito mnie i wielokrotnie polewano jakimś żrącym środkiem, ponieważ piecze mnie całe ciało. Byłem kopany w krocze, w plecy i po nogach. Dosyć szybko przestałem widzieć cokolwiek - mówił na konferencji prasowej poseł Przemysław Wipler .