Politycy Prawa i Sprawiedliwości krytykują władze Łodzi za rozpoczęcie remontu trasu W-Z, ponieważ ich zdaniem prace rozpoczęły się mimo braku zgody nadzoru budowlanego.
-Prace są przygotowane fatalnie. Zastanawiamy się po co miasto skazało mieszkańców na korki nie mając zgody na budowę. Bezsensem też jest wyłączanie tak ważnej drogi tuż przed zimą - krytykuje władze miasta Piotr Adamczyk, radny Prawa i Sprawiedliwości. Poseł PiS, Marcin Mastalerek dodał, że działania miasta to niemal samowola budowlana.
- Prowadzimy prace rozbiórkowe. Na tego typu zadania jest już zgoda. Pozwolenie na budowę będzie wydane w ciągu kilku dni, zanim zakończą się prace rozbiórkowe. Trudno zatem wytłumaczyć obawy opozycji. Moim zdaniem to szukanie sensacji - powiedział Wojciech Kubik z łódzkiego Zarządu Dróg i Transportu. Instytucja jest odpowiedzialna za zamówienie remontu.
- Miasto liczy, że dostanie 300 mln złotych z dotacji europejskich na renowację trasy W-Z. Problem w tym, że w temacie zasadności inwestycji nie wypowiedziała się jeszcze inicjatywa JASPERS. Bez pozytywnej opinii możemy nie otrzymać funduszy europejskich. Skąd wtedy Hanna Zdanowska weźmie pieniądze na kosztowną budowę? - przekonywał radny Adamczyk.
- Opozycja niepotrzebnie straszy łodzian. Pod koniec października otrzymaliśmy oficjalny komunikat Centrum Unijnych Projektów Transportowych - odpierał zarzuty Grzegorz Nita, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. - W dokumencie tym znajduje się zapewnienie, że jeszcze w listopadzie zostanie podpisana umowa o dofinansowanie - dodał.
TVN24 Łódź, ml
- Prowadzimy prace rozbiórkowe. Na tego typu zadania jest już zgoda. Pozwolenie na budowę będzie wydane w ciągu kilku dni, zanim zakończą się prace rozbiórkowe. Trudno zatem wytłumaczyć obawy opozycji. Moim zdaniem to szukanie sensacji - powiedział Wojciech Kubik z łódzkiego Zarządu Dróg i Transportu. Instytucja jest odpowiedzialna za zamówienie remontu.
- Miasto liczy, że dostanie 300 mln złotych z dotacji europejskich na renowację trasy W-Z. Problem w tym, że w temacie zasadności inwestycji nie wypowiedziała się jeszcze inicjatywa JASPERS. Bez pozytywnej opinii możemy nie otrzymać funduszy europejskich. Skąd wtedy Hanna Zdanowska weźmie pieniądze na kosztowną budowę? - przekonywał radny Adamczyk.
- Opozycja niepotrzebnie straszy łodzian. Pod koniec października otrzymaliśmy oficjalny komunikat Centrum Unijnych Projektów Transportowych - odpierał zarzuty Grzegorz Nita, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. - W dokumencie tym znajduje się zapewnienie, że jeszcze w listopadzie zostanie podpisana umowa o dofinansowanie - dodał.
TVN24 Łódź, ml