- Jestem bardzo urażony zdaniem pana prezydenta, że kogoś uderzyłem - mówi odbywający karę 90 dni aresztu działacz społeczny Piotr Ikonowicz.
- Ja nie musiałem trafić do więzienia. Mogłem wpłacić 1800 zł grzywny i tu nie trafić - mówi Ikonowicz w filmie przekazanym TVN24. Działacz dodaje, że walczy o dobro imię, a wyrok w jego sprawie miał być "na zamówienie polityczne". - Domagam się wznowienia procesu i oczyszczenia mojego dobrego imienia, jako człowieka, który ludzi broni, a nie jakiegoś zbója, który bije - dodaje Ikonowicz.
Jestem bardzo bardzo urażony zdaniem pana prezydenta, że kogoś uderzyłem. Gdyby prawnicy pana prezydenta zadali sobie trud, a wiem, że sobie nie zadali i obejrzeli akta sprawy, to pan prezydent nie miałby śmiałości tak pewnie twierdzić, że ja ten czyn popełniłem - ubolewa na nagraniu Piotr Ikonowicz.
Lewicowy działacz został skazany na 90 dni więzienia za naruszenie cielesne właściciela lokalu, z którego w 200 roku eksmitowane miało być starsze małżeństwo. Ikonowicz prowadził akcję blokowania eksmisji. Wyrok w jego sprawie zapadł w 2008 roku – zgodnie z postanowieniem sądu, Ikonowicz miał wykonywać przez 6 miesięcy prace społeczne. W związku z tym zostały one zamienione na 90 dni aresztu.
sjk, TVN24
Jestem bardzo bardzo urażony zdaniem pana prezydenta, że kogoś uderzyłem. Gdyby prawnicy pana prezydenta zadali sobie trud, a wiem, że sobie nie zadali i obejrzeli akta sprawy, to pan prezydent nie miałby śmiałości tak pewnie twierdzić, że ja ten czyn popełniłem - ubolewa na nagraniu Piotr Ikonowicz.
Lewicowy działacz został skazany na 90 dni więzienia za naruszenie cielesne właściciela lokalu, z którego w 200 roku eksmitowane miało być starsze małżeństwo. Ikonowicz prowadził akcję blokowania eksmisji. Wyrok w jego sprawie zapadł w 2008 roku – zgodnie z postanowieniem sądu, Ikonowicz miał wykonywać przez 6 miesięcy prace społeczne. W związku z tym zostały one zamienione na 90 dni aresztu.
sjk, TVN24