Na 10 lat przed aresztowaniem dyrygenta Wojciecha Kroloppa radni w Poznaniu dyskutowali o "zmuszaniu chórzystów do praktyk seksualnych". Obrady sesji utajniono. Jednak jak ujawnia Marcin Kącki w książce "Maestro" radni wiedzieli o tym, że Krolopp wykorzystywał młodych chłopców - pisze "Gazeta Wyborcza".
W 2004 roku Krolopp został skazany za molestowanie trzech nastoletnich chórzystów. Dyrygent zmarł w ubiegłym miesiącu.
W kwietniu 1994 roku radni z Poznania dyskutowali nad wnioskiem o odznaczenie założyciela chóru Jerzego Kurczewskiego. Radny Michał Stuligrosz podczas obrad oskarżył kierującego chórem Kroloppa o "niepożądane skłonności", które "wywarły piętno na zespole".
Przebieg obrad utajniono. Janusz Pazder, wówczas szef komisji kultury, historyk sztuki, argumentował, że radni nie mogą występować w roli sędziów.
ja, "Gazeta Wyborcza"
W kwietniu 1994 roku radni z Poznania dyskutowali nad wnioskiem o odznaczenie założyciela chóru Jerzego Kurczewskiego. Radny Michał Stuligrosz podczas obrad oskarżył kierującego chórem Kroloppa o "niepożądane skłonności", które "wywarły piętno na zespole".
Przebieg obrad utajniono. Janusz Pazder, wówczas szef komisji kultury, historyk sztuki, argumentował, że radni nie mogą występować w roli sędziów.
ja, "Gazeta Wyborcza"