- Sprawcy zamieszek to margines, to dzieci PiS - mówi na antenie RMF FM minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz.
Ideowymi dziećmi PiS nazywa sprawców wczorajszych zamieszek w Warszawie minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. - Sprawcy zamieszek to środowisko narodowców poprzerastane bandyterką stadionową. To margines kibolski i bandycki. Przypominam, że to opozycja mówiła o nich, że to są szczerzy polscy patrioci. Ci ludzie to ideowe dzieci PiS - twierdzi szef MSW w rozmowie z Konradem Piaseckim. - Lepiej, żeby PiS zamilczał, bo tak naprawdę wczoraj na ulicy to były jego ideowe dzieci. To przecież od PiS-u słyszeliśmy jeszcze jakiś czas temu wypowiedzi, że to są ludzie, którzy są po prostu szczerymi, polskimi patriotami - dodaje.
Pytany skąd wie, jacy ludzie uczestniczyli w zamieszkach, odpowiada: - Mamy zatrzymanych trochę osób. Trwają z nimi czynności, jak to się mówi w żargonie policyjnym - dodaje Sienkiewicz. - Przecież mamy do czynienia z bardzo jednoznacznym środowiskiem - środowiskiem narodowców poprzerastanych bandyterką stadionową. I te środowiska są nie do rozdzielenia. Mówię to od samego początku. Mamy problem z pewnym marginesem w Polsce, który jest określany kibolskim, a który jest bardzo często marginesem bandyckim - tłumaczy na antenie RMF FM szef MSW.
Marsz Niepodległości został, na wniosek policji, rozwiązany ok. godziny 17 po tym jak część uczestników demonstracji starła się z demonstrantami. W czasie Marszu Niepodległości doszło też do ataku na squat przy ulicy księdza Skorupki, petardami i racami obrzucono gmach ambasady Federacji Rosyjskiej, przed ambasadą tą została też podpalona budka strażnika. Nieznani sprawcy podpalili tęczę znajdującą się na pl. Zbawiciela. 70 uczestników marszu zostało zatrzymanych. Rannych zostało 12 policjantów.
sjk, RMF FM
Pytany skąd wie, jacy ludzie uczestniczyli w zamieszkach, odpowiada: - Mamy zatrzymanych trochę osób. Trwają z nimi czynności, jak to się mówi w żargonie policyjnym - dodaje Sienkiewicz. - Przecież mamy do czynienia z bardzo jednoznacznym środowiskiem - środowiskiem narodowców poprzerastanych bandyterką stadionową. I te środowiska są nie do rozdzielenia. Mówię to od samego początku. Mamy problem z pewnym marginesem w Polsce, który jest określany kibolskim, a który jest bardzo często marginesem bandyckim - tłumaczy na antenie RMF FM szef MSW.
Marsz Niepodległości został, na wniosek policji, rozwiązany ok. godziny 17 po tym jak część uczestników demonstracji starła się z demonstrantami. W czasie Marszu Niepodległości doszło też do ataku na squat przy ulicy księdza Skorupki, petardami i racami obrzucono gmach ambasady Federacji Rosyjskiej, przed ambasadą tą została też podpalona budka strażnika. Nieznani sprawcy podpalili tęczę znajdującą się na pl. Zbawiciela. 70 uczestników marszu zostało zatrzymanych. Rannych zostało 12 policjantów.
sjk, RMF FM