Sędzia Marek Krysztofiuk wydając wyrok na Mariusza Z., który podczas Marszu Niepodległości na znieważenie funkcjonariusza na służbie poinformował skazanego czym jest patriotyzm.
Mariusz Z. został skazany na trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności, tysiąc złotych nawiązki oraz pokrycie kosztów sądowych za obrzucenie wyzwiskami policjanta. Skazany może złożyć odwołanie od wyroku.
- Ty k…o, psie j….y. Ja jestem patriotą, a tym kim jesteś? – krzyczał podczas Marszy Niepodległości do policjanta Mariusz Z.
Nieakceptowalne zachowanie
Sędzia wydając wyrok powiedział, że "tego typu zachowanie nie może być akceptowane nie tylko w dniu święta narodowego, ale w żadnej sytuacji”. - Zachowania, jakich dopuścił się oskarżony 11 listopada, mają miejsce już od kilku lat. Sądy wymierza kary grzywny czy ograniczenia wolności w tego typu sprawach. To powoduje, że jest pewne przyzwolenie na tego typu zachowania. Dlatego sąd uważa, że niezbędne jest wymierzenie kary pozbawienie wolności bez warunkowego zawieszenia - argumentował. Krzysztofiuk podkreślił także, że skazany był w chwili ataku kompletnie pijany, działał bez powodu w miejscu publicznym, a podczas rozprawy nie wyrażał skruchy. Dodatkowo sąd, zwracając uwagę na "ważny interes społeczny", zgodził się na ujawnienie w mediach wizerunku oskarżonego.
Lekcja patriotyzmu
- Oskarżony krzyczał, że jest patriotą, przy czym zachowanie oskarżonego wskazuje, że kompletnie nie zdaje sobie sprawy, czym jest patriotyzm. Jeśli oskarżony nie wie, czym jest patriotyzm, to sąd oskarżonemu przypomni. Patriotyzm jest postawą szacunku, umiłowania do ojczyzny, przedkładania własnych celów dla jej dobra, a także poświęcenie i gotowość do pracy dla jej dobra. To jest patriotyzm, proszę oskarżonego. Natomiast atak na funkcjonariusza policji, który jest przedstawicielem organów władzy w tym kraju, jest zaprzeczeniem postawy patriotycznej, jakiej dopatrywał się u siebie oskarżony. W ocenie sądu oskarżony nie tylko zaatakował państwo polskie, ale wszystkich jego obywateli. M.in. sąd, który chciał obchodzić to święto w spokoju, bo jest to święto radości. Z uwagi na odzyskanie niepodległości – dodał sędzia.
Gazeta.pl, ml
- Ty k…o, psie j….y. Ja jestem patriotą, a tym kim jesteś? – krzyczał podczas Marszy Niepodległości do policjanta Mariusz Z.
Nieakceptowalne zachowanie
Sędzia wydając wyrok powiedział, że "tego typu zachowanie nie może być akceptowane nie tylko w dniu święta narodowego, ale w żadnej sytuacji”. - Zachowania, jakich dopuścił się oskarżony 11 listopada, mają miejsce już od kilku lat. Sądy wymierza kary grzywny czy ograniczenia wolności w tego typu sprawach. To powoduje, że jest pewne przyzwolenie na tego typu zachowania. Dlatego sąd uważa, że niezbędne jest wymierzenie kary pozbawienie wolności bez warunkowego zawieszenia - argumentował. Krzysztofiuk podkreślił także, że skazany był w chwili ataku kompletnie pijany, działał bez powodu w miejscu publicznym, a podczas rozprawy nie wyrażał skruchy. Dodatkowo sąd, zwracając uwagę na "ważny interes społeczny", zgodził się na ujawnienie w mediach wizerunku oskarżonego.
Lekcja patriotyzmu
- Oskarżony krzyczał, że jest patriotą, przy czym zachowanie oskarżonego wskazuje, że kompletnie nie zdaje sobie sprawy, czym jest patriotyzm. Jeśli oskarżony nie wie, czym jest patriotyzm, to sąd oskarżonemu przypomni. Patriotyzm jest postawą szacunku, umiłowania do ojczyzny, przedkładania własnych celów dla jej dobra, a także poświęcenie i gotowość do pracy dla jej dobra. To jest patriotyzm, proszę oskarżonego. Natomiast atak na funkcjonariusza policji, który jest przedstawicielem organów władzy w tym kraju, jest zaprzeczeniem postawy patriotycznej, jakiej dopatrywał się u siebie oskarżony. W ocenie sądu oskarżony nie tylko zaatakował państwo polskie, ale wszystkich jego obywateli. M.in. sąd, który chciał obchodzić to święto w spokoju, bo jest to święto radości. Z uwagi na odzyskanie niepodległości – dodał sędzia.
Gazeta.pl, ml