Ludwik Dorn stwierdził na antenie TVN24, że spalenie tęczy stojącej na pl. Zbawiciela w czasie Marszu Niepodległości, który 11 listopada przeszedł przez Warszawę było "niedopuszczalne", ale dodał, że spodziewa się kolejnych takich incydentów, bo "to już tak się zrobiło, że tęcza stoi, to zwycięstwo środowisk homoerotycznych; tęcza nie stoi, to zwycięstwo oszalałych nacjonalistów".
- Moim zdaniem niezależnie od wszystkiego, narodzi się w Warszawie nowa odmiana sportu: palenie tęczy. Było topienie Marzanny, będzie palenie tęczy - przekonywał w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim polityk Solidarnej Polski. Dorn stwierdził również, że problem z tęczą stojącą w Warszawie polega na tym, iż "nie bardzo wiadomo, czemu stoi ona tam, gdzie stoi".
arb, TVN24
arb, TVN24