Rafał Ziemkiewicz nie musi przepraszać redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika za to, że ten w felietonie opublikowanym w "Gazecie Polskiej" napisał o "usłużnych rozgrzanych sędziach", którzy mają pomagać Michnikowi terroryzować swoich adwersarzy. Sąd Okręgowy uznał, że była to dopuszczalna w felietonie krytyka - pisze "Gazeta Wyborcza".
"Prawem felietonu jest większe prawo do krytyki oraz wyrażania nawet poglądów obrażających" - w ten sposób sędzia Anna Pogorzelska uzasadniała wyrok. Jej zdaniem Ziemkiewicz mógł skrytykować Michnika za częste pozywanie przeciwników, mimo że Michnik realizuje w ten sposób obywatelskie prawo do sądu. Sędzia podkreśliła, że felieton zawiera "prywatny punkt widzenia Ziemkiewicza".
Zdaniem sędzi Pogorzelskiej Adam Michnik, jako redaktor naczelny gazety, powinien mieć większą niż przeciętna tolerancję na wypowiedzi formułowane pod jego adresem.
Wyrok nie jest prawomocny. Pełnomocnik Adama Michnika zapowiedział apelację.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Zdaniem sędzi Pogorzelskiej Adam Michnik, jako redaktor naczelny gazety, powinien mieć większą niż przeciętna tolerancję na wypowiedzi formułowane pod jego adresem.
Wyrok nie jest prawomocny. Pełnomocnik Adama Michnika zapowiedział apelację.
arb, "Gazeta Wyborcza"