Poseł PiS Tomasz Kaczmarek w rozmowie z "Faktem" tłumaczy, jak doszło do kolizji, w której polityk uczestniczył 22 listopada (na warszawskim Rondzie Zesłańców Syberyjskich porsche prowadzone przez Kaczmarka uderzyło w tył innego samochodu). Poseł bierze na siebie odpowiedzialność za wypadek i zapewnia, że "poniesie wszystkie konsekwencje zdarzenia".
– Zapatrzyłem się, zamyśliłem, zagapiłem. Bo dzisiejsze wydarzenia polityczne, o tak ogromnej skali korupcji w naszym kraju spowodowały, że bardzo o tym myślałem. O stanie naszego państwa. I ten obraz był tak przerażający, że dojeżdżając do świateł uderzyłem w tył samochodu - tłumaczył przyczyny wypadku polityk PiS.
arb, fakt.pl
arb, fakt.pl