Lekarze leczą antybiotykami "na ślepo"?

Lekarze leczą antybiotykami "na ślepo"?

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Zastępca kierownika Kliniki Pulmonologii Samodzielnego Publicznego Zespołu Gruźlicy i Chorób Płuc w Olsztynie Andrzej Rosłan alarmuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że wielu lekarzy przepisuje pacjentom antybiotyki bez niezbędnych badań.
Andrzej Rosłan przyznaje, że do jego kliniki trafia wielu pacjentów, u których w innych szpitalach zastosowano źle dopasowane antybiotyki. 

- Na 40 łóżek w naszej klinice, która zaopatruje połowę województwa warmińsko-mazurskiego, kilka zajmują zawsze ofiary powikłań po zakażeniach wirusowych i bakteryjnych czy osoby z zapaleniem płuc. Wielu tygodniami przyjmowało antybiotyki na ślepo, bez badania bakteriologicznego – twierdzi. Podkreśla, że diagnostykę laboratoryjną należałoby robić za każdym razem, gdy wypisuje się antybiotyk.

- Przecież najbardziej podstawowe wskaźniki stanu zapalnego – białko CRP i leukocytoza, czyli liczba białych krwinek wchodzą w skład prostego badania krwi. Jeśli są podwyższone, w organizmie przebiega zakażenie. W dalszej kolejności zleciłbym badanie ukierunkowane bakteriologicznie, które daje odpowiedź na pytanie, jaka bakteria wywołała stan zapalny, i określa jej wrażliwość na antybiotyki mówi.

Podkreślił, że na wynik badania bakteriologicznego czeka się 2-3 doby. - Jeżeli podejrzewam u pacjenta zapalenie płuc, to zlecam badanie bakteriologiczne i przez dwa dni mogę go „przeciągnąć" na paracetamolu albo jakimś środku przeciwzapalnym. Lekarz, który włącza antybiotyk u każdego pacjenta z dreszczami, gorączką i szmerem w płucach, strzela na ślepo – powiedział.

Rzeczpospolita