Ile dzieci, tyle głosów w wyborach - to jeden ze sztandarowych pomysłów powołanej w sobotę 7 grudnia partii Polska Razem Jarosława Gowina.
Polska Razem chce umożliwić Polakom głosowanie w imieniu swoich dzieci. - Liczba dzieci to jest liczba dzieci, tutaj nie będzie nadużyć, tak jak nie było nadużyciem nadanie praw wyborczych kobietom. My chcemy pokazać, że rodzice, którzy odpowiadają za swoje dzieci, którzy je utrzymują, płacą od nich podatki powinni mieć również prawo do głosu – to jest ich siła wyborcza - tłumaczy na antenie TVP Info szef "Republikanów" Przemysław Wipler, współzałożyciel nowej partii.
Zdaniem Wiplera, partia Jarosława Gowina będzie "politycznym trzęsieniem ziemi". - Dojście do władzy - to jest plan na za 2 lata, za 2 lata będziemy po wyborach parlamentarnych, za pół roku po wyborach do europarlamentu - mówi Wipler. Jak tłumaczy polityk, Polska Razem liczy m.in. na głosy dotychczasowych wyborców PO.
– My chcemy dać alternatywę tym Polakom, którzy wierzyli, tak jak ja kiedyś: że Donald Tusk będzie obniżał, upraszczał podatki, że zmniejszy liczbę urzędników, uprości system emerytalny i będzie chronił naszą własność, a nie zrabuje 150 miliardów z OFE - podkreśla Przemysław Wipler. Polityk przyznaje, że nie widzi możliwości koalicji z PO czy PSL, nie wyklucza natomiast współpracy z Jerzym Buzkiem.
– Jerzy Buzek musi się wstydzić za Platformę Obywatelską, za to co zrobił Donald Tusk grzebiąc reformę emerytalną, którą on wprowadzał 14 lat temu. I on się wstydzi, nie wie, co z tym zrobić. Zobaczymy co będzie dalej. To, gdzie jest teraz Jarosław Gowin zaczęło się od tego, że on też ostro krytykował – równie odważnie jak Buzek – swoją partię - mówi Wipler na antenie TVP Info.
sjk, TVP Info
Zdaniem Wiplera, partia Jarosława Gowina będzie "politycznym trzęsieniem ziemi". - Dojście do władzy - to jest plan na za 2 lata, za 2 lata będziemy po wyborach parlamentarnych, za pół roku po wyborach do europarlamentu - mówi Wipler. Jak tłumaczy polityk, Polska Razem liczy m.in. na głosy dotychczasowych wyborców PO.
– My chcemy dać alternatywę tym Polakom, którzy wierzyli, tak jak ja kiedyś: że Donald Tusk będzie obniżał, upraszczał podatki, że zmniejszy liczbę urzędników, uprości system emerytalny i będzie chronił naszą własność, a nie zrabuje 150 miliardów z OFE - podkreśla Przemysław Wipler. Polityk przyznaje, że nie widzi możliwości koalicji z PO czy PSL, nie wyklucza natomiast współpracy z Jerzym Buzkiem.
– Jerzy Buzek musi się wstydzić za Platformę Obywatelską, za to co zrobił Donald Tusk grzebiąc reformę emerytalną, którą on wprowadzał 14 lat temu. I on się wstydzi, nie wie, co z tym zrobić. Zobaczymy co będzie dalej. To, gdzie jest teraz Jarosław Gowin zaczęło się od tego, że on też ostro krytykował – równie odważnie jak Buzek – swoją partię - mówi Wipler na antenie TVP Info.
sjk, TVP Info