Zdaniem premiera Donalda Tuska nie ma już pozytywnego scenariusza dla europejskich aspiracji Ukrainy.
- Dzisiaj nikt nie ma pozytywnego, optymistycznego scenariusza dla Ukrainy, jeśli chodzi o jej europejskie aspiracje, ale ważne jest, że w Europie nie odnajduję u nikogo jakiegoś skrytego poczucia ulgi, że problem ukraiński jest z głowy - powiedział Donald Tusk w Brukseli przed szczytem UE. Premier dodał jednak, że cieszy go to, że przywódcy europejscy coraz wyraźniej widzą, jak ważna dla przyszłości Ukrainy jest realistyczna polityka UE wobec Rosji.
Na Ukrainie trwają protesty, które wybuchły w nocy z 21 na 22 listopada po tym jak ogłoszono wstrzymanie prac nad podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Podczas spotkania z przywódcami europejskimi w Wilnie, Janukowycz tłumaczył że musiał podjąć taką decyzję, gdyż został "sam na sam" z "silną Rosją". Protesty były kilkukrotnie brutalnie pacyfikowane przez milicyjne siły specjalne Berkut oraz wojska wewnętrzne MSW.
Ostatecznie Kijów podpisał umowy handlowe z Rosją na mocy których obniżono cenę gazu o jedną trzecią, a Moskwa zadeklarowała wspomóc gospodarkę swojego sąsiada kredytem w wysokości 15 mld dolarów.
sjk, TVN24, x-news, BBC