- Liczę na to, że po zwycięstwie [PiS w wyborach - red.] będziemy mogli działać w ramach systemu, który nie stanowi zagrożenia dla prawa do prywatności - mówi w wywiadzie dla serwisu Stefczyk.info poseł PiS Kazimierz Ujazdowski.
Prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o Systemie Informacji Oświatowej, która wydłuża funkcjonowanie równoległe starego i nowego systemu do 1 marca 2017 roku. Zdaniem posła Kazimierza Ujazdowskiego opóźnienie we wprowadzaniu SIO to ucieczka przed kompromitacją.
- Ten system został zaprojektowany, żeby pozyskać pieniądze dla firm realizujących zamówienie informatyczne oraz organizujących rozmaite szkolenia. W opracowanej postaci nowy system jest niepotrzebny. On agreguje tak wiele danych, na takim poziomie szczegółowości, że zagraża prawu do prywatności - ocenia polityk PiS w wywiadzie dla portalu Stefczyk.info.
- Liczę na to, że po zwycięstwie wyborczym będziemy mogli go w ogóle uchylić i działać w ramach obecnie funkcjonującego systemu, który nie stanowi zagrożenia dla prawa do prywatności, a pozwala na dobre administrowanie oświatą - mówi poseł Ujazdowski.
Polityk PiS przestrzega przeciwko budowie SIO, jak przyznaje, od 2011 roku, gdy uchwalona została ustawa. - Do jej odrzucenia zabrakło sześciu głosów. Już wtedy mówiłem, że rząd buduje rzecz niedorzeczną, system zły i zagrażający prawom jednostki. Jednak wtedy nas nie słuchano. Obecnie decyzje prezydenta traktuję jak ochronę dla MEN. Ochronę przed pułapką - podsumowuje polityk PiS.
sjk, Stefczyk.info
- Ten system został zaprojektowany, żeby pozyskać pieniądze dla firm realizujących zamówienie informatyczne oraz organizujących rozmaite szkolenia. W opracowanej postaci nowy system jest niepotrzebny. On agreguje tak wiele danych, na takim poziomie szczegółowości, że zagraża prawu do prywatności - ocenia polityk PiS w wywiadzie dla portalu Stefczyk.info.
- Liczę na to, że po zwycięstwie wyborczym będziemy mogli go w ogóle uchylić i działać w ramach obecnie funkcjonującego systemu, który nie stanowi zagrożenia dla prawa do prywatności, a pozwala na dobre administrowanie oświatą - mówi poseł Ujazdowski.
Polityk PiS przestrzega przeciwko budowie SIO, jak przyznaje, od 2011 roku, gdy uchwalona została ustawa. - Do jej odrzucenia zabrakło sześciu głosów. Już wtedy mówiłem, że rząd buduje rzecz niedorzeczną, system zły i zagrażający prawom jednostki. Jednak wtedy nas nie słuchano. Obecnie decyzje prezydenta traktuję jak ochronę dla MEN. Ochronę przed pułapką - podsumowuje polityk PiS.
sjk, Stefczyk.info