Na koniec pojedynku Macieja zaryzykował ostrą grę i ponownie, tak jak w szóstej partii, rozpoczął pojedynek gambitem królewskim. Po debiucie osiągnął przewagę, ale niestety nie potrafił wykorzystać dogodnej pozycji. Pojawił się problem z czasem. Specjalizujący się w takich końcówkach Karpow odniósł zwycięstwo.
"Ja przegrałem, ale wygrały szachy - powiedział Bartłomiej Macieja. - Takiego zainteresowania w polskich mediach jak i wśród kibiców zarówno tych najmłodszych, jak i starszych, ja przynajmniej nie pamiętam".
"Jeśli tym pojedynkiem przyczyniłem się do popularyzacji szachów w Polsce, to jestem bardzo szczęśliwy i zadowolony, że dobrze spełniłem swoją misję w propagowaniu tej gry w waszym kraju" - mówił tuż po zakończeniu ostatniej partii Anatolij Karpow.
sg, pap