W Zabrzu pracownicy sortowni paczek znaleźli w jeden z przesyłek ludzkie prochy.
Ustalono, że urna z prochami została nadana do Polski z Niemiec. Paczka miała trafić do zakładu pogrzebowego w Kędzierzynie-Koźlu - informuje TVN24. Pracownicy zakładu musieli osobiście odebrać przesyłkę. Nadawca nie miał stosownych zezwoleń na przesyłanie prochów, ale - jak ustalił TVN24 - nie zostanie ukarany.
tvn24
tvn24