- To jest pomysł kontrowersyjny. My sobie zdawaliśmy z tego sprawę, analizowaliśmy przez wiele tygodni różnego rodzaju rozwiązania związane z tym problemem w innych krajach - powiedział na antenie RMF FM Paweł Graś. Skomentował w ten sposób pomysł rządu, by od 2015 r. każdy kierowca musiał wozić ze sobą alkomat.
Rząd 7 stycznia przyjął, że rekomendacje zmian w prawie dotyczącym pijanych kierowców. To efekt dwóch tragicznych wypadków, w których pijani kierowcy zabili pieszych. W Kamieniu Pomorskim 1 stycznia zginęło sześć osób, w Łodzi 6 stycznia zginęły dwie kobiety. Rząd zaproponował m.in., aby kierowca, który po raz pierwszy zostanie przyłapany na prowadzeniu pod wpływem alkoholu, stracił prawo jazdy minimum na 3 lata i zapłacił nawiązkę w wysokości co najmniej 5 tys. zł. Wyroki w sprawie pijanych kierowców miałyby być publiczne ogłaszane.
- Przyjrzeliśmy się przykładowi francuskiemu, gdzie tam takie rozwiązanie zostało wprowadzone. Eksperci są zgodni co do jednego: tylko różnorodność rozwiązań instrumentów służących do rozwiązania tego problemu gwarantuje jakąś poprawę sytuacji - zaznaczył Graś.
W ocenie Grasia takimi instrumentami są: podwyższenie kar, bardzo dolegliwe kary finansowe oraz alkomaty. - Ten pomysł zgłoszony jest zgłoszony po to, żeby toczyła się nad nim dyskusja i jeśli chociaż jedno życie dzięki pomysłowi wprowadzeniu tego rozwiązania zostanie uratowane, to warto to zrobić - dodał.
ja, RMF FM
- Przyjrzeliśmy się przykładowi francuskiemu, gdzie tam takie rozwiązanie zostało wprowadzone. Eksperci są zgodni co do jednego: tylko różnorodność rozwiązań instrumentów służących do rozwiązania tego problemu gwarantuje jakąś poprawę sytuacji - zaznaczył Graś.
W ocenie Grasia takimi instrumentami są: podwyższenie kar, bardzo dolegliwe kary finansowe oraz alkomaty. - Ten pomysł zgłoszony jest zgłoszony po to, żeby toczyła się nad nim dyskusja i jeśli chociaż jedno życie dzięki pomysłowi wprowadzeniu tego rozwiązania zostanie uratowane, to warto to zrobić - dodał.
ja, RMF FM