- Zarząd PO zdecydował o zawieszeniu posła Sławomira Nowaka w prawach członka partii na trzy miesiące - poinformował Andrzej Halicki. Decyzja zapadła na prośbę samego Nowaka. Władze PO zdecydowały tak w związku z zarzutami warszawskiej prokuratura dot. złożenia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych przez Nowaka. On sam twierdzi, że jest niewinny.
Były minister transportu Sławomir Nowak usłyszał zarzuty w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Zdaniem prokuratury, były podstawy do tego, by sądzić, że Nowak miał świadomość tego, że powinien był w oświadczeniu majątkowym wpisać zegarek, którego wartość jest szacowana na ponad 17 tys. złotych - podaje TVN24. Jak poinformowała prokuratura zarzuty dotyczą pięciu oświadczeń majątkowych.
- Czuje się niewinny, wszystko, co miałem powiedzieć powiedziałem, prokuraturze też wyjaśniłem sprawę - powiedział Nowak. Dodał, że liczy na to, że sprawa szybko trafi do sądu, gdzie będzie mógł się oczyścić z zarzutów. Za stawiane Nowakowi zarzuty grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Tygodnik "Wprost" ujawnił, iż minister Sławomir Nowak posiada drogi zegarek, którego nie wpisał do rejestru korzyści bo - jak sam mówił - "wymienił się na niego z kolegą". Gdy sprawa stała się głośna, minister mówił, iż jedyny wartościowy zegarek, który posiada, otrzymał w prezencie od żony i rodziców.
Po publikacjach "Wprost" Sławomir Nowak uzupełnił swe oświadczenie majątkowe. Śledztwo w sprawie możliwości złożenia fałszywego oświadczenia majątkowego przez ministra transportu Sławomira Nowaka prokuratura wszczęła po zawiadomieniu złożonym przez posła Solidarnej Polski Andrzeja Romanka.
Więcej o sprawie ministra Nowaka czytaj w tygodniku "Wprost" oraz na Wprost.pl: "Nowak - złote dziecko Tuska" , "Minister Nowak ponad prawem"
tk, sjk, Wprost.pl, TVN24/x-news