- Musiałam wyjść z trójką dzieci do miasta, załatwić mleko i pampersy dla najmłodszego dziecka - powiedziała matka 2,5-letniej Weroniki.
Kobieta w poniedziałek przywiązała dziewczynkę parcianym paskiem za nóżkę do framugi i zamknęła w domu. Tłumaczy teraz, że zrobiła to dla bezpieczeństwa dziecka. Dziewczynka prosto ze szpitala trafi do pogotowia opiekuńczego.
- Ona jest taka, że wszędzie mi wchodzi, noże łapie. Tak właśnie zrobiłam, żeby ona sobie nic nie zrobiła - powiedziała matka.
Policję o przywiązanym dziecku zaalarmowała asystentka rodziny z MOPS w Lipnie.
ja, TVN24/x-news
- Ona jest taka, że wszędzie mi wchodzi, noże łapie. Tak właśnie zrobiłam, żeby ona sobie nic nie zrobiła - powiedziała matka.
Policję o przywiązanym dziecku zaalarmowała asystentka rodziny z MOPS w Lipnie.
ja, TVN24/x-news