- Obawiam się, że jeżeli Trynkiewicz opuści więzienie, to długo do niego nie wróci. Przynajmniej dopóki nie popełni kolejnej zbrodni - powiedział na antenie RMF FM były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
- Było 25 lat na rozwiązanie tego problemu. Kolejne rządy umywały ręce, a kiedy przygotowałem tę ustawę, oddałem ją do kancelarii premiera dokładnie 15 lutego poprzedniego roku, to niestety najpierw 5 miesięcy przeleżała w kancelarii. Potem Sejm, Senat, prezydent szybko się z nią uwinęli, ale potem znowu doszło do tej karygodnej zwłoki, tym razem w wydrukowaniu ustawy. Dlatego dzisiaj to jest wielka niewiadoma - mówił Gowin.
W ocenie Gowina to, czy Trynkiewicz wyjdzie z więzienia zależy od dobrej woli biegłych i sędziów. - Musieliby się wykazać rzeczywiście maksimum dobrej woli - dodał.
Jeżeli gotowa ustawa leży w kancelarii premiera przez pięć miesięcy, mimo licznych monitów ze strony najpierw mojej, potem ministra Biernackiego, to trudno tutaj odpowiedzialność składać tylko na urzędników. Zaspanie, brak podejmowania decyzji, niekończące się konsultacje i wahania. W ten sposób nie da się rządzić skutecznie - podkreślił Gowin.
Były minister sprawiedliwości dodał, że komendanci policji mówili mu, że postarają się utrzymać seryjnych morderców w izolacji, ale nie mogą dać gwarancji bezpieczeństwa.
ja, RMF FM
W ocenie Gowina to, czy Trynkiewicz wyjdzie z więzienia zależy od dobrej woli biegłych i sędziów. - Musieliby się wykazać rzeczywiście maksimum dobrej woli - dodał.
Jeżeli gotowa ustawa leży w kancelarii premiera przez pięć miesięcy, mimo licznych monitów ze strony najpierw mojej, potem ministra Biernackiego, to trudno tutaj odpowiedzialność składać tylko na urzędników. Zaspanie, brak podejmowania decyzji, niekończące się konsultacje i wahania. W ten sposób nie da się rządzić skutecznie - podkreślił Gowin.
Były minister sprawiedliwości dodał, że komendanci policji mówili mu, że postarają się utrzymać seryjnych morderców w izolacji, ale nie mogą dać gwarancji bezpieczeństwa.
ja, RMF FM