33,3 mld euro – tyle warte będą przetargi na dozbrojenie polskiej armii. Pieniądze niekoniecznie trafią do Amerykanów, ale do europejskich koncernów - donosi "Rzeczpospolita".
– Chcemy wziąć udział w konsolidacji europejskiego przemysłu obronnego. Inwestowane środki mają nie tylko poprawić obronność Polski, ale także procentować miejscami pracy i zapewnić rozwój uczelniom – mówi szef MON Tomasz Siemoniak.
W tym roku rozstrzygnięty zostanie przetarg na zakup 70 helikopterów, a w następnym na zakup 3 okrętów dl marynarki wojennej. Spore szanse na wygraną w tym przetargu ma Airbus Group, współpracujący z Polskim Holdingiem Obronnym. - Stosowany w przeszłości mechanizm offsetu w dzisiejszych warunkach się nie sprawdza. Polski nie zadowalają już montownie sprowadzanych z zagranicy gotowych komponentów uzbrojenia bez znaczących transferów technologicznych i kapitałowych – dodaje minister.
Wiceprezes Airbusa Jean-Pierre Talamoni, podczas wizyty w grudniu w Warszawie, stwierdził że mógłby trzykrotnie zwiększyć liczbę pracowników w Polsce. Wejście polskich zakładów do grupy Airbusa umożliwiłoby wzięcie udziału w unijnych programach zbrojeniowych ogłaszanych przez Europejską Agencję Obronną. – My, Europejczycy, musimy ponownie zaangażować się we wzmocnienie zdolności obronnych. Inaczej Stany Zjednoczone mogą stracić zainteresowanie bezpieczeństwem naszego kontynentu – ostrzegł na grudniowym szczycie w Brukseli sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen.
Rzeczpospolita, ml
W tym roku rozstrzygnięty zostanie przetarg na zakup 70 helikopterów, a w następnym na zakup 3 okrętów dl marynarki wojennej. Spore szanse na wygraną w tym przetargu ma Airbus Group, współpracujący z Polskim Holdingiem Obronnym. - Stosowany w przeszłości mechanizm offsetu w dzisiejszych warunkach się nie sprawdza. Polski nie zadowalają już montownie sprowadzanych z zagranicy gotowych komponentów uzbrojenia bez znaczących transferów technologicznych i kapitałowych – dodaje minister.
Wiceprezes Airbusa Jean-Pierre Talamoni, podczas wizyty w grudniu w Warszawie, stwierdził że mógłby trzykrotnie zwiększyć liczbę pracowników w Polsce. Wejście polskich zakładów do grupy Airbusa umożliwiłoby wzięcie udziału w unijnych programach zbrojeniowych ogłaszanych przez Europejską Agencję Obronną. – My, Europejczycy, musimy ponownie zaangażować się we wzmocnienie zdolności obronnych. Inaczej Stany Zjednoczone mogą stracić zainteresowanie bezpieczeństwem naszego kontynentu – ostrzegł na grudniowym szczycie w Brukseli sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen.
Rzeczpospolita, ml