Kurski: Bieńkowska zachowała się arogancko. Zbyt szybko obwołano ją Elżbietą Wspaniałą

Kurski: Bieńkowska zachowała się arogancko. Zbyt szybko obwołano ją Elżbietą Wspaniałą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Elżbieta Bieńkowska (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Jacek Kurski z Solidarnej Polski w programie "Fakty po Faktach” na antenie TVN24 skrytykował wicepremier Elżbietę Bieńkowską, która mówiąc o opóźnieniach kolei z powodu oblodzenia trakcji powiedziała: "Pasażerom to można tylko powiedzieć jakby sorry, mamy taki klimat, no niestety".
-Media zbyt szybko koronowały Elżbietę Bieńkowską na osobę genialną i nieomylną, a teraz jej wizerunek eksperta poległ. Premier Donald Tusk już zaczyna żałować różnych PR-owskich nominacji – ocenił Kurski.- Zachowała się w sposób niezwykle arogancki. Sens jej wypowiedzi był taki, że to zima jest winna, a nie rząd, wobec tego odczepicie się od nas i czekajcie aż klimat się dostosuje do naszej nieudolności - stwierdził Kurski. Dodał, ze nie powinna mówić tak minister, którą „obwołano objawieniem Platformy,  , cudownym dzieckiem PO, Elżbietą I, Elżbietą Wspaniałą”.

Z politykiem Solidarnej Polski nie zgodził się Paweł Olszewski z Platformy Obywatelskiej, mówiąc że wypowiedź wicepremier jest wyrwana z kontekstu.  - Nie doszukiwałbym się przekroczenia granic. Mam wrażenie, jakby żył w jakimś matrixie. Rozmawiamy o wypowiedzi, która nie miała na celu kogokolwiek urazić – podkreślił. Przyznał jednocześnie, że to jest nauczka dla Bieńkowskiej, żeby - jak się przekazuje konkretne informacje - uważać, co się mówi.

- Z premier Bieńkowską będzie tak, jak z minister Muchą, która została awansowana w celach wizerunkowych. Skończyło się tak, jak się skończyło. Dziś pani Mucha ma doskonałe poczucie, że została politycznie wykorzystana przez premiera Tuska, który zachowuje się jak mały wampir. Krew wypije, śladu nie zostawi, ofiary porzuca i poszukuje następnej. Boję się, że Bieńkowska zgodziła się na taką rolę - stwierdził Kurski.

Olszewski stwierdził z kolei, że jest mu żal Bieńkowskiej, że z powodu jednej wypowiedzi jest tak krytykowana. Zarzucił też Kurskiemu hipokryzję, przypominając, że kiedy Jarosław Kaczyński był premierem i powiedział - w reakcji na głodówkę pielęgniarek - że "niezjedzenie kolacji jeszcze nikomu nie zaszkodziło", to on wtedy nie protestował.

TVN24.pl, ml