Strażacy przeprawiali się przez śnieg do miejsca pożaru w Mienianach (woj. lubelskie) aż godzinę i 12 minut. W płonącym budynku uwięziona była 80-latka - informuje tvn24.pl.
Do pokonania strażacy mieli tylko 20 kilometrów, ale nawet uruchomione pługi nie były w stanie na czas odblokować drogi. ostatni kilometr strażacy biegli do płonącego domu. Dom spłonął.
Mł. kpt. Piotr Sendecki z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie potwierdził informacje internauty, który o zdarzeniu zaalarmował tvn24.pl. - Aby odśnieżyć ulice poproszono o pomoc zarządy dróg, które do zdarzenia zadysponowały kilka pługów i fadromę. Do udrożnienia drogi zadysponowano również OSP w Czerniczynie, która posiada samochód gaśniczy wyposażony w pług. Do pomocy w dojeździe służb ratunkowych na miejsce pożaru włączyli się też mieszkańcy, pomagając w odśnieżaniu i holując traktorami utknięte w zaspach samochody ratownicze - informował w rozmowie z dziennikarzami.
Dodał, że 80-letnia kobieta sama zdołała wydostać się z domu. Schroniła się w pobliskiej komórce. - Poparzoną kobietę straż pożarna przewiozła do szpitala. Spłonął dom o wartości około 180 tysięcy złotych" - poinformował rzecznik.
tvn24.pl
Mł. kpt. Piotr Sendecki z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie potwierdził informacje internauty, który o zdarzeniu zaalarmował tvn24.pl. - Aby odśnieżyć ulice poproszono o pomoc zarządy dróg, które do zdarzenia zadysponowały kilka pługów i fadromę. Do udrożnienia drogi zadysponowano również OSP w Czerniczynie, która posiada samochód gaśniczy wyposażony w pług. Do pomocy w dojeździe służb ratunkowych na miejsce pożaru włączyli się też mieszkańcy, pomagając w odśnieżaniu i holując traktorami utknięte w zaspach samochody ratownicze - informował w rozmowie z dziennikarzami.
Dodał, że 80-letnia kobieta sama zdołała wydostać się z domu. Schroniła się w pobliskiej komórce. - Poparzoną kobietę straż pożarna przewiozła do szpitala. Spłonął dom o wartości około 180 tysięcy złotych" - poinformował rzecznik.
tvn24.pl