"Rzeczpospolita” donosi, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego po raz pierwszy oficjalnie przyznała, iż Antoni Macierewicz ujawnił jej agentów i w związku z tym chce go ścigać.
Decyzja ABW to wynik opublikowania w 2007 roku raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, w którym znalazły się informacje o pracownikach i działaniach ABW oraz Agencji Wywiad. Prokuratorzy mieli zbadać to działanie, gdyż stanowi ono ujawnienie tajemnicy państwowej. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone w grudniu 2013 roku.
Zgodnie z informacjami „Rzeczpospolitej” szef ABW płk Dariusz Łuczak skierował do Prokuratury apelacyjnej w Warszawie wniosek o ściganie Macierewicza za ujawnienie informacji o klauzulach "tajne” i "ściśle tajne”. Łuczak we wniosku wskazał na konkretne zapisy raportu.
Decydując o umorzeniu śledztwa w sprawie Macierewicza w grudniu minionego roku, prokurator Leszek Stryjewski z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie uznał, że Macierewicz jako szef Komisji Weryfikacyjnej WSI nie był funkcjonariuszem publicznym, a więc nie można go ukarać za przekroczenie uprawnień urzędniczych. Ponadto prokurator doszedł do wniosku, że raport z likwidacji WSI – choć zawierał informacje naruszające prawo – w ogóle nie był dokumentem państwowym. A tylko za napisanie nieprawdy w dokumencie państwowym można odpowiadać karnie. Interpretacja ta wynika z wytycznych Prokuratury Generalnej. Decyzję do prokuratury zaskarżyło ponad 20 osób, firm i instytucji. Dołączyć zamierza ABW i skierować wniosek do sądu.
W śledztwie dotyczącym Macierewicza prokuratura przyznała status pokrzywdzonych wszystkim służbom specjalnym – Służbie Wywiadu Wojskowego, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, Agencji Wywiadu oraz właśnie ABW.
"Rzeczpospolita” zaznacza, że we wniosku ABW podkreślono popełnienie przestępstwa przez Macierewicza.
Rzecznik ABW ppłk Maciej Karczyński nie chciał komentować sprawy, przyznał jedynie, że „w opinii ABW Prokuratura Apelacyjna w Warszawie niewłaściwie uznała, że przy tworzeniu raportu z likwidacji WSI nie doszło do wykorzystania informacji o klauzuli >tajne< i >ściśle tajne<".
Decyzję w sprawie dalszych losów śledztwa podejmie sąd, który może wskazać prokuraturze kierunek prowadzenia sprawy. Według naszych ustaleń, ponieważ w grę wchodzą tajemnice państwowe, będzie to prawdopodobnie Sąd Okręgowy w Warszawie, a nie – jak to się dzieje zazwyczaj – któryś z sądów rejonowych. Decyzja sądu zapadnie w ciągu kilku najbliższych miesięcy.
Rzeczpospolita, ml
Zgodnie z informacjami „Rzeczpospolitej” szef ABW płk Dariusz Łuczak skierował do Prokuratury apelacyjnej w Warszawie wniosek o ściganie Macierewicza za ujawnienie informacji o klauzulach "tajne” i "ściśle tajne”. Łuczak we wniosku wskazał na konkretne zapisy raportu.
Decydując o umorzeniu śledztwa w sprawie Macierewicza w grudniu minionego roku, prokurator Leszek Stryjewski z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie uznał, że Macierewicz jako szef Komisji Weryfikacyjnej WSI nie był funkcjonariuszem publicznym, a więc nie można go ukarać za przekroczenie uprawnień urzędniczych. Ponadto prokurator doszedł do wniosku, że raport z likwidacji WSI – choć zawierał informacje naruszające prawo – w ogóle nie był dokumentem państwowym. A tylko za napisanie nieprawdy w dokumencie państwowym można odpowiadać karnie. Interpretacja ta wynika z wytycznych Prokuratury Generalnej. Decyzję do prokuratury zaskarżyło ponad 20 osób, firm i instytucji. Dołączyć zamierza ABW i skierować wniosek do sądu.
W śledztwie dotyczącym Macierewicza prokuratura przyznała status pokrzywdzonych wszystkim służbom specjalnym – Służbie Wywiadu Wojskowego, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, Agencji Wywiadu oraz właśnie ABW.
"Rzeczpospolita” zaznacza, że we wniosku ABW podkreślono popełnienie przestępstwa przez Macierewicza.
Rzecznik ABW ppłk Maciej Karczyński nie chciał komentować sprawy, przyznał jedynie, że „w opinii ABW Prokuratura Apelacyjna w Warszawie niewłaściwie uznała, że przy tworzeniu raportu z likwidacji WSI nie doszło do wykorzystania informacji o klauzuli >tajne< i >ściśle tajne<".
Decyzję w sprawie dalszych losów śledztwa podejmie sąd, który może wskazać prokuraturze kierunek prowadzenia sprawy. Według naszych ustaleń, ponieważ w grę wchodzą tajemnice państwowe, będzie to prawdopodobnie Sąd Okręgowy w Warszawie, a nie – jak to się dzieje zazwyczaj – któryś z sądów rejonowych. Decyzja sądu zapadnie w ciągu kilku najbliższych miesięcy.
Rzeczpospolita, ml