Donald Tusk w sobotę wziął udział w pogrzebie zmarłej córki brązowego medalisty olimpijskiego z Londynu Bartłomieja Bonka. Wizyta premiera na pogrzebie Julii wywołała lawinę komentarzy. Na antenie Radia ZET Tuska broniła Małgorzata Kidawa-Błońska. Według rzecznik rządu szef rządu wziął udział w uroczystości "prywatnie".
Kidawa-Błońska zauważyła, że premier wziął udział w pogrzebie "prywatnie", czego ma dowodzić fakt, że media nie zostały poinformowane o planach Donalda Tuska.
W opinii rzecznik rządu nie było niezręcznością pojawienie się rano na pogrzebie, a wieczorem świętowanie medali Zbigniewa Bródki i Kamila Stocha. - Premier wspierał rodziców, którzy przeżyli tragedię - powiedziała.
- Powinniśmy okazywać sobie wsparcie i solidarność i premier, tak jak każdy z nas, ma do tego pełne prawo - wytłumaczyła Kidawa-Błońska.
Julia Bonk zmarła nad ranem 13 lutego. Dziewczynka urodziła się w 2012 roku z ostrym niedotlenieniem mózgu.
pr, Radio ZET
W opinii rzecznik rządu nie było niezręcznością pojawienie się rano na pogrzebie, a wieczorem świętowanie medali Zbigniewa Bródki i Kamila Stocha. - Premier wspierał rodziców, którzy przeżyli tragedię - powiedziała.
- Powinniśmy okazywać sobie wsparcie i solidarność i premier, tak jak każdy z nas, ma do tego pełne prawo - wytłumaczyła Kidawa-Błońska.
Julia Bonk zmarła nad ranem 13 lutego. Dziewczynka urodziła się w 2012 roku z ostrym niedotlenieniem mózgu.
pr, Radio ZET