-Minister Neumann realizował zalecenia rządu, by ustabilizować warunki w placówkach współpracujących z NFZ. Jeśli ubocznym efektem działania na rzecz podpisania kontraktów były nieuzasadnione korzyści placówek, to to sprawdzimy, ale nic nie wskazuje na to, że taka była intencja wiceministra Neumana - mówił podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk.
W najnowszym tygodniku "Wprost" Michał Majewski i Agnieszka Burzyńska opisują naciski, jakie wiceminister zdrowia Sławomir Neumann wywierał na szefostwie NFZ.
"Neumann od kilku miesięcy zajadle walczy o interesy prywatnej klinki Sensor, zajmującej się leczeniem wzroku. Lecznica, co wykazały kontrole NFZ, naciągnęła swoich klientów na 1,5 mln złotych. Wbrew prawu pobierała dodatkowe opłaty zaleczenie refundowane przez NFZ. Za te praktyki NFZ we wrześniu 2013 wymówił Sensorowi kontrakt. Wtedy do gry włączył się Neumann. - Wydzwaniał do szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz jak szalony. Za każdym razem, gdy ją widział, dopytywał, co zamierza zrobić z zażaleniem, jakie złożył prywatny szpital – opowiada urzędnik NFZ. Współpracownik byłej prezes NFZ dodaje: – 'Sytuacja zrobiła się kuriozalna. Pachciarz, coraz bardziej wściekła na nagabywania Neumanna, opowiedziała o wszystkim ministrowi Arłukowiczowi. Interwencja nic jednak nie dała'. Neumann nie poprzestał na ustnych interwencjach. W październiku przysyła do centrali NFZ pismo, w którym domaga się wyjaśnień, na jakim etapie jest rozpatrywanie sprawy prywatnej kliniki. Ton pisma jest strofujący. Zostaje wysłane w trybie nadzoru ministerialnego. To bardzo rzadko używana procedura, zarezerwowana wyłącznie do rzeczy arcyważnych i systemowych" - piszą dziennikarze "Wprost".
Premier Donald Tusk zapowiedział, że do końca tygodnia ma zamiar przyjrzeć się sprawie. - Jeśli będę miał dalej wątpliwości czy wszystko tam było ok to będę podejmował decyzje personalne - stwierdził.
ja, Wprost, KPRM
"Neumann od kilku miesięcy zajadle walczy o interesy prywatnej klinki Sensor, zajmującej się leczeniem wzroku. Lecznica, co wykazały kontrole NFZ, naciągnęła swoich klientów na 1,5 mln złotych. Wbrew prawu pobierała dodatkowe opłaty zaleczenie refundowane przez NFZ. Za te praktyki NFZ we wrześniu 2013 wymówił Sensorowi kontrakt. Wtedy do gry włączył się Neumann. - Wydzwaniał do szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz jak szalony. Za każdym razem, gdy ją widział, dopytywał, co zamierza zrobić z zażaleniem, jakie złożył prywatny szpital – opowiada urzędnik NFZ. Współpracownik byłej prezes NFZ dodaje: – 'Sytuacja zrobiła się kuriozalna. Pachciarz, coraz bardziej wściekła na nagabywania Neumanna, opowiedziała o wszystkim ministrowi Arłukowiczowi. Interwencja nic jednak nie dała'. Neumann nie poprzestał na ustnych interwencjach. W październiku przysyła do centrali NFZ pismo, w którym domaga się wyjaśnień, na jakim etapie jest rozpatrywanie sprawy prywatnej kliniki. Ton pisma jest strofujący. Zostaje wysłane w trybie nadzoru ministerialnego. To bardzo rzadko używana procedura, zarezerwowana wyłącznie do rzeczy arcyważnych i systemowych" - piszą dziennikarze "Wprost".
Premier Donald Tusk zapowiedział, że do końca tygodnia ma zamiar przyjrzeć się sprawie. - Jeśli będę miał dalej wątpliwości czy wszystko tam było ok to będę podejmował decyzje personalne - stwierdził.
ja, Wprost, KPRM